Francuski dziennik powołuje się na dokumenty, do których dostęp uzyskał też niemiecki "Der Spiegel" i niezależny rosyjski portal Insider.
Media te wskazują, że starszym bratem Kiriłła jest adwokat Dmitrij Grjaznow, który zasiada w Zgromadzeniu Parlamentarnym Związku Białorusi i Rosji. Ta struktura integracyjna gromadzi wielu agentów Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).
Kiriłł Grjaznow ukończył wydział prawa uniwersytetu w Permie, a dyplom obronił w Moskwie w 2007 roku. Z jego korespondencji opisanej przez "Le Monde" i Insider wynika, że rosyjscy znajomi Grjaznowa orientowali się w jego powiązaniach. Na przykład w 2009 roku i 2010 roku - w czasach, gdy niedawno ukończył uczelnię - prosili go o sprawdzenie, kim są pewni funkcjonariusze służb i czy można im ufać.
W 2010 roku Grjaznow ukończył we Francji kursy w szkole kucharskiej Le Cordon Bleu w Paryżu i mieszkał we Francji. Potem pracował jako kucharz w renomowanej restauracji w jednym z kurortów szwajcarskich. W czasie, gdy mieszkał w Paryżu, regularnie jeździł do Rosji.
W swej ojczyźnie Grjaznow występował w show telewizyjnych, gdzie przedstawiano go jako biznesmena i kucharza. W rzeczywistości miał problemy i popadał w długi, a w karierze kucharskiej przeszkadzał mu alkohol.
W 2023 roku ponownie wyjechał do Paryża. 21 lipca br. został zatrzymany w swoim mieszkaniu.
Jak podkreśla "Le Monde", Rosjanin nie opowiadał swoim francuskim znajomym o swojej przeszłości, w tym o pracy w firmie finansowej w Luksemburgu. Insider zauważa jednak, że w 2012 roku Grjaznow napisał w mailu właścicielce mieszkania, w którym mieszkał we Francji, że jest teraz w Moskwie i "pracuje dla państwa" rosyjskiego.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
mar/