Wiceszef komisji ds. Pegasusa: komisja śledcza powinna wyjaśnić, jak wyglądały wnioski do sądów o jego zastosowanie

2024-01-26 16:04 aktualizacja: 2024-01-27, 10:46
Paweł Śliz, fot. PAP/Łukasz Gągulski
Paweł Śliz, fot. PAP/Łukasz Gągulski
Jak wyglądały wnioski do sądów o zastosowanie Pegasusa, a także, czy sądy były informowane o tym, że nie jest to tylko podsłuch, ale de facto inwigilacja 24 godziny na dobę - to niektóre z wątków, które zdaniem Pawła Śliza (Polska 2050-TD) powinna wyjaśnić komisja śledcza ds. Pegasusa.

Sejm powołał w piątek członków komisji śledczej ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa. Następnie na szefową komisji wybrano Magdalenę Srokę (PSL-TD). Wiceszefami komisji zostali z kolei: Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050-TD), Tomasz Trela (Lewica), Przemysław Wipler (Konfederacja).

Wiceprzewodniczący Paweł Śliz (Polska 2050-TD) pytany przez PAP o pierwsze zadania, które stoją przed komisją śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa, podkreślił, że w pierwszych krokach zostanie przyjęty harmonogram prac komisji, a także termin, do kiedy będą składane wnioski dowodowe w tym postępowaniu.

Zaznaczył przy tym, że każdy członek komisji ma prawo składać wnioski dowodowe i przyznał, że on sam już pracuje ze swoim zespołem nad takimi wnioskami.

Dodał, że kolejna kwestia do ustalenia, to kolejność powoływania świadków na przesłuchanie. Jego zdaniem przed komisją powinny stanąć osoby, które brały udział w procesie zakupu Pegasusa i wydawały w tym zakresie dyspozycje. Polityk zastrzegł jednak, że w trakcie prac komisji z pewnością pojawią się kolejne osoby, które trzeba będzie przesłuchać.

Polityk zgodził się też z opinią przewodniczącej Sroki, że przed komisją powinien stanąć prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Jest to osoba, która miała najważniejsze zdanie w tym czasie, bez jego wiedzy nic się nie działo, dlatego myślę, że też powinien zostać przesłuchany" - powiedział.

"Ale moim zdaniem postępowanie musi być prowadzone wątkami" - ocenił zaznaczając, że dla niego najważniejszy będzie wątek procesowy. "A więc to, jak naprawdę wyglądały wnioski o stosowanie Pegasusa, czy sądy wiedziały o tym, że chodzi o Pegasusa, a także, czy były informowane o tym, że nie jest to tylko zwykły podsłuch, ale de facto inwigilacja 24 godziny na dobę" - powiedział.

Zwrócił również uwagę, że część wątków objęta jest klauzulą tajności. "Dlatego też będziemy musieli mieć odpowiednie uprawnienia do tego i takie postępowanie wówczas toczyć się będzie przy drzwiach zamkniętych, członkom komisji nie będzie wolno wynosić poza salę komisji informacji i niestety społeczeństwo nie będzie mogło o pewnych rzeczach wiedzieć" - zaznaczył.

"Moim zdaniem, przy pracach takich komisji trzeba pracować nad tym, żeby jak najwięcej materiałów było jednak odtajnionych, bo powinna być pewna transparentność tych działań, tak, aby obywatele zobaczyli, jak wyglądała ta patologiczna sytuacja" - ocenił.

Polityk odniósł się również do kwestii bezpieczeństwa państwa. "To nie jest tak, że my negujemy, by służby posiadały narzędzie do inwigilacji. One muszą je mieć, bo inaczej nie będziemy państwem bezpiecznym, natomiast chodzi o to, żeby narzędzia te były wykorzystywane przeciwko przestępcom, a nie wobec przeciwników politycznych, a także według odpowiednich procedur" - podkreślił.

"Nie może być tak, że państwo może podsłuchiwać obywateli. Oczywiście wszyscy mówią, że odbywa się to za zgodą sądu, ale jako adwokat znam techniki, jak można sprawić, że sąd nie ma świadomość kogo posłujemy" - powiedział.

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe. (PAP)

Autor: Daria Kania

nl/