Wniosek o postawienie Świrskiego przed TS. Morawiecki: próba domknięcia układu i monopolizacji władzy

2024-05-09 14:43 aktualizacja: 2024-05-09, 16:29
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski, fot. PAP/Kalbar
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski, fot. PAP/Kalbar
Były premier Mateusz Morawiecki (PiS) ocenił, że zapowiedziany wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego, to próba domknięcia układu i monopolizacji władzy.

Szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz (KO) poinformował w czwartek o zbieraniu w Sejmie wśród polityków KO podpisów pod wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego.

Morawiecki pytany na konferencji prasowej w Sejmie, czy PiS poprze wniosek, odpowiedział: "Oczywiście, że nie poprzemy, ponieważ wreszcie KRRiT, której przewodniczy Maciej Świrski, wielki polski patriota, jest niezależną radą, która stara się w obiektywny sposób monitorować rynek mediów". W jego ocenie "taki wniosek jest skandaliczny". "Jest to próba domknięcia układu i monopolizacji władzy, monomyśl ma panować" - powiedział, podkreślając, że "liczy na dziennikarzy, że przyzwoitość nie pozwoli im zamykać ust opozycji".

Jednym z powodów wniosku - jaki wymienił Sienkiewicz - jest niewypłacanie przez KRRiT środków należnych TVP i Polskiemu Radiu. Morawiecki powiedział, że "nie ma pewności, czy po stronie sądowej wszystko zostało zrealizowane, żeby stwierdzić, że władze telewizji publicznej, które zostały bezprawnie zmienione, są legalne".

Mówił, że według opinii, które posiada, "te władze nie są legalne i w związku z tym należy domniemywać, że nie można finansować nielegalnych władz". "Władzy, którą sprawuje obecny zarząd i rada nadzorcza TVP jako władzy nielegalnej nie można w ten sposób przekazywać środków, więc uważam, że to, co robi przewodniczący KRRiT jest słuszne, zgodne z zasadami księgowymi, budżetowymi, a także decyzją patriotyczną" - ocenił.

Sienkewicz ocenił na konferencji prasowej, że Świrski dopuścił się "absolutnego łamania prawa, ustaw przy niewypłacaniu środków należnych mediom publicznym". "Nie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i nie do pana Świrskiego należy ocena, kto rządzi czy nie rządzi w mediach publicznych. Ma dawać pieniądze na media publiczne. Tego nie robi, to jest złamanie ustawy" - powiedział minister kultury.

"Druga sprawa to polityka pana Świrskiego wobec mediów niepaństwowych, prywatnych, które były (...) traktowane przez PiS jako wrogie" - dodał, przypominając o karach, jakie KRRiT nakładał na TVN i TOK FM. Działania te ocenił jako "rażące naruszenie bezstronności i przekroczenie procedur". Jako trzeci zarzut wobec Świrskiego wymienił "zaniechanie czynności statystycznych", do których - dodał - przewodniczący KRRiT był zobowiązany.

Dodał, że obecnie trwa zbieranie podpisów, a "wniosek będzie procedowany w Sejmie". "Faktyczne uzasadnienie, przygotowane już pod Trybunał Stanu, to 50-stronicowy akt oskarżenia". Świrski - podkreślił szef resortu kultury - "nigdy nie ukrywał i mówił o sobie, że jest talibem PiS-u".

O tym, że środki z abonamentu RTV trafiać mają do depozytu sądowego, KRRiT zdecydowała w uchwale podjętej 7 lutego. Uznała, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji.

 

Autor: Olga Łozińska, Delfina Al Shehabi

sma/