Premier Donald Tusk w niedzielę na platformie X napisał, że "sytuacja na Bliskim Wschodzie nie stanowi w tej chwili bezpośredniego zagrożenia dla Polski". Dodał, że "polskie państwo musi być silne, społeczeństwo solidarne, armia dobrze przygotowana, a pozycja międzynarodowa stabilna".
Kolarski zapytany w TVN24 o stosunek prezydenta do słów premiera podkreślił, że w sprawach bezpieczeństwa Polska mówi jednym głosem.
"Bliski Wschód to jest taki region świata, w którym krzyżują się różne geopolityczne interesy, więc to co dzieje się tam ma wpływ na cały świat i na bezpieczeństwo w całym świecie" - powiedział minister. Podkreślił, że "z perspektywy Ameryki Gaza i Bliski Wschód jest priorytetem", natomiast sprawa wojny w Ukrainie, która dla Polski jest kluczowa może stać się drugorzędna.
Kolarski wyraził nadzieję, że "to co się stało dzisiaj w nocy, przyspieszy decyzję Kongresu w sprawie pakietu pomocowego, bo on zawiera pomoc militarną i dla Izraela, i dla Ukrainy, i również dla Tajwanu".
"Być może trzeba się zastanowić nad Radą Bezpieczeństwa Narodowego" - zaapelowała wiceministra w MKiDN Joanna Scheuring-Wielgus. Stwierdziła, że wszystkie siły polityczne powinny porozmawiać z prezydentem o bezpieczeństwie Polski. "Tu powinniśmy naprawdę nie tylko mieć jeden głos, ale powinniśmy również wspólnie współdziałać" - dodała.
Scheuring-Wielgus zaznaczyła również, że Polska powinna zainwestować w system obrony powietrznej, tak jak zrobił to Izrael. Z tą opinią zgodził się obecny podczas dyskusji poseł PiS Marcin Horała.
W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w kierunku Izraela około 300 dronów i pocisków rakietowych, z których 99 proc. zostało zestrzelonych. Irańskie siły zbrojne określiły atak jako odwet za zbombardowanie irańskiego konsulatu w Damaszku, gdzie zginęło kilku irańskich oficerów. Iran oskarżył o to Izrael.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiadał wcześniej, że na bezpośredni atak z Iranu jego kraj odpowie tym samym. (PAP)
nl/