Historia Naomi Campbell w dużej mierze zostanie opowiedziana poprzez kultowe stroje, akcesoria i oczywiście fotografie. W sumie na wystawie zostanie przedstawionych ponad 100 eksponatów.
Sama Campbell porównuje tę ekspozycję do otwarcia puszki Pandory. Bowiem obok pamiętnych strojów, znajdą się i te pamiątki, które są nierozerwalnie związane z nieco mroczniejszym czasem w jej życiu. Chociażby procesem sądowym z 2007 roku, kiedy to przyznała się do zaatakowania asystentki i została skazana na prace społeczne. Jak to wydarzenie upamiętniła na wystawie? Prezentując kreację Dolce & Gabbana, którą miała na sobie ostatniego dnia pracy społecznej.
Z kolei dla kuratorki wystawy, Sonnet Stanfill jednym z najważniejszych jej elementów są m.in. platformy Vivienne Westwood – buty, które przyczyniły się do spektakularnego upadku modelki podczas pokazu. „Ten upadek na wybiegu przeszdł do historii mody. Po raz pierwszy od czasu tego zdarzenia zaprezentowaliśmy te słynne buty obok oryginalnej kreacji” – przekazała w rozmowie z BBC Stanfill.
Zapytana o to, dla kogo przygotowała tę wystawę, urodzona w Londynie modelka podkreśliła, że dedykuje ją wszystkim tym, którzy przez lata byli jej wsparciem i motywacją, by sięgać po swoje marzenia. „Wystawa dedykowana jest ludziom, którzy byli siłą napędową mojej determinacji, poświęcenia i motywacji. Mojej mamie, której miłość, poświęcenie i niezachwiana wiara we mnie zawsze dodawały mi odwagi. Moim dzieciom, które zachęcają mnie, abym kierowała się sercem i była najlepszą wersją siebie każdego dnia. Oraz mojej niezwykle utalentowanej modowej rodzinie, której nieskończona kreatywność, pasja i niezachwiane wsparcie ukształtowały moją ścieżkę” – Campbell przekazała w rozmowie z BBC. (PAP Life)
gn/