Rzeszowska cukiernia, w której pracuje pan Jakub, do smażenia pączków na tłusty czwartek musi się odpowiednio przygotować.
“Różne nadzienia, kilkadziesiąt ton mąki, cukru, jajek, masła, smalcu. To jest zupełnie inna produkcja jak na co dzień. Staramy się zrobić tak, żeby pączki były świeże, ciepłe i nie zabrakło ich dla żadnego z naszych klientów” - opowiedział Jakub Rak.
Każdy łasuch znajdzie coś dla siebie. W ofercie będą pączki z pistacjami, czekoladą, adwokatem, czy budyniem. W tym roku przygotowano też specjalny rodzaj pączka. Będzie dość nietypowy, z nadzieniem kokosowym, oblany kremem orzechowym, posypany popcornem i przyozdobiony suszonymi płatkami chabra. “To nasz ukłon w stronę miasta. Nazwaliśmy go rzeszowski, bo w tym roku obchodziliśmy 650. lecie miasta, podczas którego dominował właśnie kolor chabrowy” - wyjaśnił.
Jednak według cukiernika wciąż niepodważalnym przebojem jest pączek nadziany marmoladą różaną, oblany lukrem i posypany skórką pomarańczową.
Autor: Paweł Stępniewski
kgr/