"To zamach na niezawisłość sędziowską". Patryk Jaki o propozycjach zmian dla sędziów powołanych po 2017 r.

2024-09-07 16:13 aktualizacja: 2024-09-08, 11:42
Europoseł Patryk Jaki Fot. PAP/Radek Pietruszka
Europoseł Patryk Jaki Fot. PAP/Radek Pietruszka
To przestępstwo i zamach na niezawisłość sędziowską - powiedział w sobotę europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki odnosząc się do zaprezentowanych w piątek przez premiera i szefa MS założeń do projektu dot. sędziów powołanych po 2017 r. Dodał, że jego formacja polityczna nie da zgody na takie zmiany.

Po piątkowym spotkaniu z przedstawicielami środowiska prawniczego, premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawili założenia do projektu ustawy regulującej status sędziów powołanych w oparciu o przepisy dotyczące KRS, uchwalonych w grudniu 2017 r. (weszły w życie w 2018 r.). Zgodnie z przedstawionymi założeniami, część awansów tzw. neosędziów ma być cofnięta.

Bodnar zaproponował podział sędziów na trzy grupy, z czego do dwóch z nich - mają zaliczać się osoby, które otrzymały awans po 2018 r. Do ostatniej grupy mają należeć osoby, które otrzymały awans, ale "tylko dlatego, że miały nieprzepartą wolę awansowania w strukturze sądownictwa". "W tym przypadku przewidujemy wprowadzenie instytucji +czynnego żalu+. Jeśli złożą oświadczenie i powiedzą, że to był ich błąd życiowy, to dobrowolnie wracają do sądu, w którym wcześniej orzekali, ale w stosunku do nich nic więcej się nie dzieje, mogą od następnego dnia startować w nowych konkursach i ubiegać się o funkcjonowanie na nowych zasadach. W pewnym sensie uznajemy ich, że są rozgrzeszeni" - powiedział szef MS.

Zmiany statutu neosędziów. Patryk Jaki: to przestępstwo

Do zapowiedzi szefa MS odniósł się podczas sobotniej konferencji prasowej europoseł Patryk Jaki (Suwerenna Polska). Jego zdaniem premier i minister zapowiedzieli "dokładnie taką samą instytucję, jaka była stosowana w latach pięćdziesiątych, w latach stalinizmu, że sędziowie mają złożyć publiczne upokorzenie". W jego ocenie dojdzie do tego, że "upokarzani będą sędziowie powołani przez demokratyczny system, przez prezydenta Andrzeja Dudę, i (będą) upokarzani przed sędziami, na przykład powołanymi przez system Jaruzelskiego". Pytał retorycznie, jaki "to jest trójpodział władzy, jeśli sędzia, tysiące sędziów (...) będą musieli klęknąć przed Bodnarem i złożyć +czynny żal+".

Dodał, że zapowiadany projekt ustaw to "przestępstwo, "zamach na ustrój" oraz "zamach na niezawisłość sędziowską". "Tak będziemy to traktowali, jak wrócimy do władzy. To jest ubrane w pozory prawa przestępstwo (...) Nie będzie na to naszej zgody" - powiedział.

Obecni na konferencji posłowie Michał Moskal (PiS) mówił, że założenia tego projektu "to upokorzenie wszystkich sędziów w Polsce", a Jan Kanthak (SP) zaapelował o wzięcie udziału w marszu oraz manifestacji, która ma odbyć się 14 września przed siedzibą resortu sprawiedliwości.(PAP)

nl/ amac/ mar/