Zgromadzenie Ogólne ONZ wzywa do "humanitarnego rozejmu" w Strefie Gazy

2023-10-27 22:30 aktualizacja: 2023-10-28, 07:49
Zgromadzenie Ogólne ONZ Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Zgromadzenie Ogólne ONZ Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło rezolucję, zainicjowaną przez państwa arabskie, a wzywającą do "humanitarnego rozejmu" w konflikcie między Izraelem a palestyńskim Hamasem. Jest to pierwszy dokument przyjęty przez ONZ w reakcji na konflikt.

Za rezolucją opowiedziało się 120 państw, zaś przeciwko było 14. Polska i 44 inne państwa wstrzymały się od głosu. Wśród głosujących przeciw były m.in. Stany Zjednoczone, Austria i Czechy.

Przegłosowany przez Zgromadzenie niewiążący dokument jest pierwszym przyjętym przez ONZ po tym, gdy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zablokowano dwie rezolucje zgłoszone przez Rosję i USA.

Tekst wzywa do "natychmiastowego, trwałego i podtrzymanego rozejmu humanitarnego, prowadzącego do przerwania walk", a także do szanowania zasad prawa międzynarodowego przez wszystkie strony, w tym do ochrony cywilów, szkół i szpitali. Państwa wezwały też do pozwolenia na dostarczenie pomocy humanitarnej.

Nie znalazło się w nim natomiast potępienie zamachów Hamasu z 7 października. Poprawkę dodającą tekst o potępieniu i wzywającą do uwolnienia zakładników zgłosiła Kanada, ale choć poparła je większość państw, nie zyskała ona wymaganych 2/3 głosów (przeciwko były m.in. państwa arabskie, Chiny, Rosja i Turcja).

Brak tych wzmianek była głównym powodem głosów przeciwko rezolucji i tych wstrzymujących się, w tym Polski. Potępiła ją m.in. ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield, która nazwała pominięcie potępienia Hamasu "oburzającym" i stwierdziła, że nie może być usprawiedliwienia dla aktów terroru.

Przedstawiciel Pakistanu, jednego z 22 państw zgłaszających rezolucję, tłumaczył, że tekstu zabrakło, bo potępiony nie został z nazwy także Izrael, a to jego okupacja Palestyny stanowi "grzech pierworodny" i główną przyczynę konfliktu.

Podobnie jak Polska, od głosu wstrzymała się większość państw UE. "Za" zagłosowały jednak m.in. Belgia, Hiszpania, Słowenia i Portugalia.

Oskar Górzyński (PAP)

kno/