"Usunięcie przepisów pozwalających sądom wymierzać karę bezwzględnego dożywocia, rozszerzenie definicji podejrzanego czy skrócenie okresów przedawnienia przestępstw – to tylko przykłady zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmian w kodeksie karnym oraz kodeksie postępowania karnego, które zostały skrytykowane przez ministra Siemoniaka" - czytamy w "DGP".
Dziennik zaznacza, że chodzi o projekt, który ma zmodyfikować lub wyeliminować wprowadzone przez poprzednią ekipę rządzącą najbardziej kontrowersyjne i sprzeczne z normami konstytucyjnymi i międzynarodowymi rozwiązania.
"Swoje wątpliwości Siemoniak przedstawił w piśmie do Arkadiusza Myrchy, wiceministra sprawiedliwości. Przypomniał w nim, że państwo polskie — zgodnie z konstytucją — jest zobowiązane nie tylko do zapewnienia prawa do obrony. Ma ono także realizować prawo do sprawiedliwości rozumiane jako osądzanie i wymierzanie kar sprawcom przestępstw. Tymczasem zaproponowane zmiany, uważa Siemoniak, w sposób nieproporcjonalny i niezasadny godzą w te zasady" - podkreśla "DGP".
"Zarzuty nadmiernej liberalizacji prawa karnego, podnoszone niekiedy wobec przygotowanego przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego projektu, trzeba uznać za chybione" — polemizuje z ministrem w rozmowie z gazetą dr hab. Jerzy Lachowski, prof. UMK, członek komisji kodyfikacyjnej. Jak dodaje, przeprowadziła ona raczej jego racjonalizację. Według niego "populistyczne zmiany z lat poprzednich, szczególnie z lipca 2022 doprowadziła do nieuzasadnionego zaostrzenia represji w czasach, gdy przestępczość spadała". (PAP)
wni/ amac/ sma/