Adam Bielecki dla PAP.PL: to ekscytujące, że w XXI wieku są miejsca, gdzie człowiek nie dotarł [NASZE WIDEO]

2024-12-19 09:25 aktualizacja: 2024-12-22, 12:20
To ekscytujące, że w XXI wieku są miejsca, gdzie człowiek nie dotarł – powiedział PAP.PL himalaista Adam Bielecki. Wspinacz opowiedział o zmianie celu swoich wypraw oraz nowym cyklu prelekcji.

Wspinaczka na szczyty o wysokości ponad osiem tysięcy metrów zyskuje rosnącą popularność. Od lat wyzwania zdobycia najwyższych gór Ziemi podejmują się nie tylko profesjonalni wspinacze, ale też turyści. W efekcie wyraźnie dostrzegalne jest przeludnienie szlaków, które generuje coraz więcej zanieczyszczeń i zagrożeń. Dochodzi do sytuacji, kiedy to sportowcy mają trudność ze swobodnym funkcjonowaniem w górach.

Wspomniane zmiany wpłynęły na decyzję Bieleckiego o wybraniu innego celu swoich wypraw.

„Ciekawsze jest dla mnie zdobycie szczytu jako pierwszy człowiek, niż bycie wspinaczem dwu-, czy trzytysięcznym, który kolejny raz wszedł na jakiś ośmiotysięczny wierzchołek” – powiedział himalaista, komentując zmianę swoich preferencji wspinaczkowych. 

Ekscytujące doświadczenie wiąże się z ryzykiem, jakim jest oddalenie od cywilizacji. Jeśli dojdzie do wypadku, zorganizowanie akcji ratunkowej staje się skomplikowane. W większości przypadków wspinacze są zdani na siebie, jednak, jak zaznacza rozmówca PAP.PL, to część wyzwania, jakiego podejmuje się w pełni świadomie. 

Kolejnym argumentem, o jakim wspomina Bielecki, jest czas spędzony w górach. Zaznacza, że wyprawy na ośmiotysięczniki zajmują miesiące, tymczasem podjęcie próby zdobycia niższego szczytu pozwala bardzo zredukować liczbę dni spędzonych w górach wysokich. 

Wyprawy eksploracyjne, w jakich uczestniczy himalaista, różnią się znacznie od popularnych niegdyś wypraw oblężniczych. Wtedy to grupy liczące nawet kilkanaście osób zakładało kolejne obozy, poręczowało górę i przygotowywało do możliwości przeprowadzenia ataku szczytowego. Brało w nim udział zazwyczaj kilku najsprawniejszych uczestników. 

W swoich ostatnich wyprawach Bielecki preferuje styl alpejski. Zespół przeważnie liczy dwie lub trzy osoby, a wejście na szczyt odbywa się w jednorazowym ataku, podczas którego wspinacze codziennie przenoszą swój obóz coraz wyżej. Takie wyprawy korzystają z mniejszej ilości sprzętu i trwają krócej niż te tradycyjne.

Eksploracja niezdobytego jeszcze szczytu stanowi wyzwanie dla uczestników wyprawy. Wspinacze muszą kierować się wieloma kryteriami. Najważniejsze dotyczy bezpieczeństwa, czyli doboru linii wspinaczki chronionej przed tzw. czynnikami obiektywnymi, na jakie ludzie nie mają wpływu. 

„Mówimy tu przede wszystkim o lawinach, czy to śnieżnych czy kamiennych. A więc unikamy wspinania pod barierami seraków. Unikamy wspinania wiszącymi lodowcami. Unikamy też formacji wklęsłych, w których ewidentnie sypią się kamienie” – tłumaczy Bielecki.

Sukces ekspedycji zależy również od wyboru odpowiedniego terenu do wspinania. „Szukamy naturalnych ciągów komunikacyjnych dla wspinaczy, czyli właśnie jakichś kuluarów, ciągów lodowych” – opowiada dalej. Podkreśla, że lód pozwala na szybsze poruszanie niż teren skalny. 

Aspektem, jaki wspinacze muszą uwzględnić, jest sprawne i bezpieczne zejście ze zdobytego szczytu. Oprócz ustalenia linii wejścia, konieczne jest wypatrzenie odpowiedniej linii powrotu. „Trzeba do tego zawsze podejść całościowo i pamiętać o tym, że droga nie kończy się na szczycie, że wierzchołek to dopiero połowa naszej wspinaczki” – podsumowuje wspinacz.

Himalaizm jest specyficzną dyscypliną sportu. Uczestnicy wypraw są samotni w górach, przez co nie mają kontaktu ze swoimi kibicami. Dopiero po powrocie mają możliwość podzielenia się doświadczeniami z osobami interesującymi się wspinaczką wysokogórską. Bielecki rozpoczął cykl prelekcji pt. „Cel: eksploracja”. Podczas spotkań opowiada, jak przebiega wyprawa na niezdobyty szczyt. Wypowiedź ilustrowana jest filmem, po prelekcji istnieje możliwość indywidualnej rozmowy ze wspinaczem. 

Adam Bielecki wszedł na pięć ośmiotysięczników. Jest jednym z pierwszych zimowych zdobywców Gaszerbrumu I (9 marca 2012 roku wraz z Januszem Gołąbiem) oraz Broad Peak (5 marca 2013 roku z Arturem Małkiem, Tomaszem Kowalskim i Maciejem Berbeką). Pozostałe szczyty ośmiotysięczne, które zdobył, to Makalu (30 września 2011), K2 (31 lipca 2012), Gaszerbrum II (16 lipca 2018). W 2023 roku wraz z Mariuszem Hatalą oraz zespołem Szerpów uczestniczył w akcji ratunkowej na Annapurnie, podczas której uratowano hinduskiego wspinacza Anuraga Maloo. Bielecki wspina się bez użycia dodatkowego tlenu. (PAP)

Autorka: Klaudia Grzywacz

kgr/ jos/ krys/