Adam Bielecki dla PAP.PL: w górach chodzi o to, żeby strach przekuć w siłę [NASZE WIDEO]

2023-12-10 06:47 aktualizacja: 2024-11-22, 13:14
„Jak każdy człowiek boję się wielu rzeczy, także tych związanych z wyprawami wysokogórskimi. Wysokości, upadku, kontuzji, śmierci. Ale tutaj nie chodzi o to, żeby się nie bać – chodzi o to, żeby strach przekuć w siłę i uczynić go naszym zasobem, a nie czymś, co przeszkadza w realizacji celu” – powiedział PAP.PL himalaista Adam Bielecki, z wykształcenia psycholog.

Wspinaczka wysokogórska wiąże się z wysiłkiem fizycznym, który towarzyszy  wykonaniu każdego kroku. Stanowi również wyzwanie dla psychiki himalaisty już na etapie przygotowań do wyprawy.  

Wspinacz Adam Bielecki pytany w rozmowie z PAP.PL o aspekty wpływające na  jego kondycję psychiczną przed wyprawą wskazał, że nastawienie ze względu na wysokość pozostaje zawsze podobne. Czynnikiem determinującym jest skala ryzyka oraz złożoność przygotowań do działania w górach.  

„W fazie przygotowań myślę o tym, jakie są szanse realizacji danego przedsięwzięcia, jakie jest związane z nim ryzyko, jakie środki będę musiał zebrać, aby ten cel zrealizować. Kwestie ryzyka rozważam na samym początku. W momencie, kiedy rozpoczynam realizację projektu, skupiam się wyłącznie na poszczególnych etapach, które mają doprowadzić mnie do osiągnięcia wyznaczonego celu” – powiedział himalaista. 

Praca nad kondycją psychiczną wspinacza stanowi proces ciągły. „Moim najlepszym przygotowaniem zarówno fizycznym, jak i mentalnym do każdej wyprawy jest 28 lat spędzonych w górach” – podkreślił Bielecki. Wśród metod samomotywujących wymienia wizualizację i pozytywną afirmację oraz optymizm. 

Himalaista przyznał, że jak każdy człowiek ma wiele obaw, także związanych ze wspinaniem: „Boję się wysokości, upadku, kontuzji, śmierci. Ale tutaj nie chodzi o to, żeby się nie bać – chodzi o to, żeby ten strach przekuć w naszą siłę i uczynić go naszym zasobem, a nie czymś, co przeszkadza nam w realizacji celu” Świadomość potencjalnych zagrożeń nie stanowi jednak czynnika hamującego. „Ból, strach, głód, to są odczucia, które mają zapewnić nam przetrwanie. Nie ma nic złego w tym, że je odczuwamy. Trzeba po prostu umiejętnie z tych sygnałów korzystać” –  przyznał pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbruma I (8068 m n.p.m.) oraz Broad Peak (8051 m n.p.m.).  

Zdaniem himalaisty, każdy atak szczytowy polega w pewnym stopniu na „ignorowaniu wszystkich powodów, dla których powinniśmy zawrócić”. 

Podkreślił, że argumentów przeciw kontynuowaniu wspinaczki pojawia się bardzo wiele. „Najgorsze w tym wszystkim jest to, że większość z tych powodów jest sensowna i uzasadniona” – dodał Bielecki. 

Zaznaczył, że podczas wspinaczki w górach najwyższych, przy ograniczonym dopływie tlenu, postrzeganie sytuacji może być mylne. Intuicja nie może być jedynym kryterium podejmowanych działań. Również wiedza, doświadczenie i świadomość własnych możliwości odgrywają szczególną rolę w procesie poznawczym. „Jeżeli podejmiemy złe decyzje, przeszacujemy swoje możliwości, to biorąc pod uwagę to, że stawką w tej grze jest nasze życie, możemy znaleźć się w sytuacji bardzo niebezpiecznej”  - powiedział.

Bielecki podsumował, że „nie ma błędnych decyzji o odwrocie, tylko są błędne decyzje o kontynuowaniu wspinaczki”. W jego ocenie umiejętność balansowania na granicy decyzyjności jest bardzo często tym czynnikiem, który stanowi o sukcesie wspinaczkowym lub porażce, czy wręcz wypadku. 

Rezygnacja z próby zdobycia szczytu nie jest łatwa, ale nie oznacza całkowitego porzucenia ambicji. „Póki żyję, jestem cały i zdrowy zawsze mogę wrócić i zrealizować swój cel” – powiedział Adam Bielecki. (PAP)

Autorki: Milena Motyl, Klaudia Grzywacz 

kgr/