Aleksandra Płocińska: spełniłam małe sportowe marzenie [NASZE WIDEO]

2024-06-07 13:25 aktualizacja: 2024-06-07, 14:15
Aleksandra Płocińska. Fot. PAP/Adam Warżawa
Aleksandra Płocińska. Fot. PAP/Adam Warżawa
Aleksandra Płocińska awansowała do finału biegu na 1500 m w lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Rzymie. Martyna Galant i Sofia Ennaoui odpadły w eliminacjach. "Spełniłam małe sportowe marzenie" - powiedziała PAP Płocińska.

Najszybsza w eliminacjach biegu na 1500 m była Brytyjka Jemma Reekie - 4.06,68. Do finału awansowało 12 biegaczek - po sześć najlepszych z dwóch serii. Płocińska wynikiem 4.12,53 zajęła piąte miejsce w drugim biegu. Ennaoui uzyskała czas 4.13,71, a Galant - 4.15,31.

Najmniej doświadczona z Polek nie kryła zadowolenia ze swojej postawy. "Spełniłam małe sportowe marzenie. Dla mnie finał ME jest naprawdę fajnym wynikiem. Nie narzucam na siebie presji, ale w tej stawce w walce o medale, gdybym uplasowała się w pierwszej ósemce, to będę naprawdę szczęśliwa" - powiedziała PAP 24-letnia zawodniczka z Piaseczna, podopieczna trenera Wiesława Paradowskiego.

Pytana o stres zaprzeczyła. "Nie byłam jakoś szczególnie stremowana. Jeżeli był stres, to zadziałał motywująco. Prowadziłam bieg przez długi czas, chociaż nie do końca taki był plan. Miałam pilnować się pierwszej szóstki, bo to dawało awans. Gdy dziewczyny zaczęły mnie mijać na ostatniej prostej, to tylko liczyłam, czy nie za dużo wpadnie ich na metę przede mną" - podkreśliła.

Miejsce w pierwszej ósemce zagwarantowałoby jej stypendium. "Kwestie finansowe są, nie ukrywajmy, niezwykle ważne. Każda pomoc pozwoliłaby iść do przodu" - oceniła. "W finale będę godnie reprezentowała Polskę. Jak zawsze" - powiedziała.

Załamana do mix-zony przyszła najbardziej utytułowana zawodniczka w Polsce na 1500 m Ennaoui. W przeszłości srebrna i brązowa medalistka ME odniosła w trakcie biegu kontuzję. "Już po pierwszym okrążeniu poczułam ścięgno Achillesa. Zastanawiałam się nawet, czy nie zejść, ale charakter mi nie pozwolił. Każdy, kto kiedykolwiek biegał wie, że jak 'ciągnie' cię Achilles, to nie ma możliwości wykonania normalnego ruchu biegowego. Jestem bardzo rozczarowana" - powiedziała Ennaoui.

Podczas przygotowań do tego sezonu - jak mówiła - biegała pewne odcinki nawet szybciej niż dwa lata temu, gdy była w życiowej formie. "Ten start na ME znacznie utrudnia mi walkę o wyjazd na igrzyska. Nie ma mnie w rankingu, bo miałam za mało startów. Teraz jednak muszę się dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z moim zdrowiem. Dziś na bieżni wyglądałam gorzej niż wtedy, gdy miałam 20 czy 21 lat. W takim stanie zdrowia na pewno minimum nie zrobię" - powiedziała, starając się zachować spokój.

Dodała, że przeżywa porażki spokojniej niż kiedyś. "Moje życie to nie tylko lekka atletyka. Mam życie poza sportem. Tak było wcześniej, ale teraz mam do tego dystans" - oznajmiła.

Finałowy bieg na 1500 m odbędzie się w niedzielę wieczorem.

Z Rzymu Tomasz Więcławski (PAP)

kgr/