Bartosz Szymanski z KWW Aktywni dla Torunia: prezydent Zaleski prowadzi miasto jak spółdzielnię

2024-03-13 13:08 aktualizacja: 2024-03-13, 14:39
Przebudowa Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Przebudowa Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Prezydent Michał Zaleski prowadzi miasto jak spółdzielnię, a wszystkie decyzje podejmuje się w zaciszu gabinetów - powiedział w środę kandydat na prezydenta miasta Bartosz Szymanski z KWW Aktywni dla Torunia. Zaproponował panele obywatelskie, laboratoria, włączanie mieszkańców w dialog o mieście.

"Czy Toruń jest miastem dialogu? Zdecydowanie nie. To raczej męczący długi monolog, z którego nic nie wynika" - podkreślił Szymanski podczas konferencji prasowej.

Wskazywał, że konsultacje społeczne w Toruniu są fasadowe, robione na ostatnim etapie, a mieszkańcy mogą jedynie wpłynąć minimalnie na zaproponowaną koncepcję.

Podkreślił, że część projektów trafia do szuflady, a później jest wyciągana po wielu latach, co w jego w oczywisty sposób powoduje ich nieaktualność, niedostosowanie do zmieniającej się sytuacji miejskiej, społecznej.

"Wrzosowisko, Bulwar Filadelfijski, węzeł przesiadkowy przy Dworcu Wschodnim, Plac Rapackiego. To inwestycje, o których miasto nie chciało rozmawiać z mieszkańcami, albo utrącało wszystkie pomysły. Dlatego konstatacją jest to, że partycypacja w Toruniu leży" - dodał Szymanski.

W jego ocenie prezydent Zaleski jest zamknięty na dialog, nie chce prowadzić z nimi rozmowy. "Prezydent Zaleski prowadzi to miasto jak spółdzielnię, a wszystkie decyzje podejmuje się w zaciszu gabinetów. Czas to zmienić. Naszym celem jest aktywizacja mieszkańców i danie im poczucia, że mają realny wpływ na to, co dzieje się w mieście" - powiedział Szymanski.

Wśród pomysłów wymienił panele obywatelskie, laboratoria, a także podniesienie poziomu informowania mieszkańców o tym, co się w mieście dzieje.

"Chcemy ich wciągać do rozmowy o tym, jak to miasto miałoby funkcjonować. Być może konsultacje należałoby wyprowadzić z urzędu, bo dziwne jest to, że miasto sam sobie konsultuje, narzuca pewną narrację" - ocenił Szymanski.

Kandydujący z ostatniego miejsca na liście w okręgu nr 2 Łukasz Broniszewski wskazywał, że celem Aktywnych dla Torunia jest "miasto rozwijające się w sposób zrównoważony, ale z zachowaniem zieleni, która jest niezmiernie ważna dla mieszkańców" - powiedział.
 

"Miasto i prezydent Zaleski realizują swoje działania jak taran. (...) Mamy problem z konsultacjami społecznymi i z informacją zwrotną" - mówił Broniszewski.

Kandydat Aktywnych dla Torunia na prezydenta miasta urodził się w 1977 r. Jest rodowitym torunianinem, programistą, absolwentem Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od 2018 r. jest radnym miejskim.

Toruniem od 2002 rządzi Michał Zaleski, który w tegorocznych wyborach ubiega się o szóstą kadencję. Do wyścigu o fotel prezydenta miasta zgłosiło się łącznie 8 kandydatów - jedna kobieta i siedmiu mężczyzn. Zaleski przed objęciem funkcji prezydenta był prezesem Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Toruniu. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

kgr/