"Prokurator nadal zapoznaje się z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa ws. zalania wodą reliktów zabytkowego kompleksu św. Ducha na Bulwarze Filadelfijskim w Toruniu. W tym momencie z wysokim prawdopodobieństwem mogę wskazać, że w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo. Naszym zdaniem konieczne jest bowiem wyjaśnienie tej sprawy, przesłuchanie świadków, a także z dużym prawdopodobieństwem powołanie biegłych, bo postępowanie w dużej mierze dotyczyło będzie zakresu wiedzy specjalnej o architekturze, archeologii, konserwacji czy budownictwie" - powiedział PAP szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Dariusz Bebyn.
Podkreślił, że prokuratura będzie w tej sprawie musiała zbadać szereg dokumentów, ekspertyz, sprawozdań i innych dowodów dotyczących postępowania określonych organów w zakresie dbałości o ten teren, o jego zabezpieczenie, o ochronę tkanki zabytkowej.
Dodał, że prokuratura nie ma prawnej możliwości wpływania na działania obecnie podejmowane w tym miejscu, tj. prace budowlane. W jego ocenie kompetencje w zakresie np. wstrzymania prac mają stosowne organy zajmujące się ochroną zabytków.
Doniesienie w tej sprawie złożył w połowie listopada jeden z toruńskich społeczników Piotr Marach. Domaga się on sprawdzenia, czy doszło m.in. do złamania zapisów ustawy o ochronie zabytków oraz przekroczenia uprawień przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, miejskiego konserwatora zabytków, a także wiceprezydenta Torunia Zbigniewa Fiderewicza oraz dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Torunia Sławomira Wiśniewskiego.
Już po złożeniu doniesienia doszło do drugiego zalania terenu.
W tej sprawie doszło do zwrotu akcji w sprawie wpisu do rejestru zabytków. Wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński mówił PAP pod koniec listopada, że "postanowienie o rozpoczęciu tej procedury zostanie wydane w przyszłym tygodniu". "Będzie to odpowiedź na wniosek jednego ze stowarzyszeń, który analizujemy od kilku dni. Rozważamy rozpoczęcie procedury wpisu do rejestru tego terenu, jako stanowiska archeologicznego z reliktami architektury i nawarstwieniami kulturowymi" - mówił Gawiński. Na początku grudnia odmówił jednak wszczęcia postępowania i zezwolił miastu ponownie na prowadzenie prac budowlanych w tym miejscu. Odkryte relikty kompleksu św. Ducha ma przykryć droga. Prace budowlane rozpoczęły się ponownie w poniedziałek. Trwa wywożenie pryzm ziemi, które leżały przez wiele miesięcy wokół wykopu archeologicznego.
Stowarzyszenie Wolna Winnica złożyło zażalenie na decyzję WUOZ o odmowie wszczęcia postępowania o wpisie do rejestru. W ubiegłym tygodniu skierowało zażalenie do tego organu i jednocześnie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gawiński powiedział PAP, że jego urząd przekierował zażalenie dziś — wykorzystując cały siedmiodniowy termin. Tłumaczył to koniecznością uzupełnienia zażalenia o szereg innych dokumentów.
W zażaleniu napisano m.in. "wpisanie do rejestru niewątpliwie powoduje skutki określone w art. 10a cytowanej ustawy i wszczyna się tzw. ochronę tymczasową, czyli zakaz wykonywania jakichkolwiek prac m.in. budowlanych, nawet tych ujętych w pozwoleniu na budowę".
"Obecnie zakończenie prac przy ww. budowie przewiduje się na kwiecień 2024 r. (przed wyborami samorządowymi). Uzasadnienie polityczne nie powinno decydować o ochronie obiektów zabytkowych. W tym przypadku mur z XIII wieku ma istotne znaczenie dla badań nad historią Torunia i należy ten obiekt objąć szczególną troską, a nie w imię partykularnych interesów zniszczyć obiekty będące najstarszą historią miasta" - wskazano w zażaleniu.
Stowarzyszenie wskazuje także, że odkryty mur oporowy skarpy wiślanej bądź obwodowy kompleksu św. Ducha "jest zabytkiem bezcennym, podobnie jak i inne relikty z tego okresu, odkryte w tym miejscu". "Twierdzenie przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, że badania tego obiektu będą kontynuowane po odkryciu dotychczas nieprzebadanego obiektu sąsiadującego, jest kompletnie nieprzekonywujące, ponieważ obiekt pod drogą zostanie zniszczony" - dodano w zażaleniu.
Z informacji PAP wynika, że w MKiDN pochylono się już nad tym tematem i jest on analizowany. Toruński magistrat konsekwentnie stoi na stanowisku, że odkryte relikty są w terenie zalewowym, a najlepszą ich ochroną jest zasypanie. Urząd Miasta chce kontynuować inwestycję drogową, wskazując jednocześnie wolę badań archeologicznych w północnej części kompleksu św. Ducha, gdzie z dużym prawdopodobieństwem znajdują się relikty samego kościoła św. Ducha, a najprawdopodobniej także cmentarz z grobami braci zakonnych.(PAP)
Autor: Tomasz Więcławski
kgr/