Duda zabrał głos ws. objęcia mandatu przez Pawłowską

2024-02-22 21:02 aktualizacja: 2024-02-23, 08:32
Monika Pawłowska. Fot. PAP/Bartłomiej Wójtowicz
Monika Pawłowska. Fot. PAP/Bartłomiej Wójtowicz
Prezydent komentując objęcie mandatu poselskiego po M. Kamińskim przez M. Pawłowską ocenił, że spotęguje to chaos konstytucyjny. Dodał, że gdyby Pawłowska skonsultowała się z nim przed podjęciem decyzji prosiłby ją, aby wstrzymała się do całkowitego wyjaśnienia sprawy mandatu Kamińskiego.

Prezydent odniósł się na antenie Polsat News do objęcia mandatu poselskiego przez Monikę Pawłowską. Pawłowska zadeklarowała we wtorek, że obejmie mandat po Mariuszu Kamińskim, który utracił go po prawomocnym wyroku skazującym Sądu Okręgowego w Warszawie.

"Zmartwiłem się kiedy o tym usłyszałem, bo uważam, że minister Mariusz Kamiński nie utracił swojego mandatu" – powiedział.

Prezydent podkreślił, że tę ocenę jednoznacznie potwierdziła "właściwa izba Sądu Najwyższego, czyli Izba Kontroli Nadzwyczajnej".

Jak zaznaczył, zdaje sobie sprawę z tego, że większość parlamentarna ma w tej sprawie "inne zdanie". "Koalicja rządząca z marszałkiem Hołownią na czele, nie uznaje tego wyroku Izby Kontroli Nadzwyczajnej, ale kiedy ta sama Izba potwierdza ważność wyborów, to już uznaje, bo to są ich mandaty" – stwierdził prezydent.

Komentując sprawę Pawłowskiej ocenił, że "jest to pogarszanie sytuacji oraz tworzenie coraz większego chaosu konstytucyjnego". "Źle się dzieje" – dodał.

Pytany o to, czy namawiałby Pawłowską do tego, by nie przyjmowała mandatu, prezydent odparł: "Gdyby rozmawiała ze mną prosiłbym, żeby się wstrzymała do czasu wyjaśnienia tej sprawy w pełni".

We wtorek wieczorem w Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wstąpieniu Moniki Pawłowskiej na wolne poselskie miejsce, w związku z wygaśnięciem mandatu Mariusza Kamińskiego.

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.

Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.

Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.

Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Monika Pawłowska uzyskała mandat posła Sejmu IX kadencji, startując z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej z ramienia partii Wiosna, następnie pełniła funkcję wiceprzewodniczącej klubu parlamentarnego Lewicy. W marcu 2021 r. opuściła klub i partię Wiosna, przechodząc do Porozumienia Jarosława Gowina i zostając posłanką niezrzeszoną. We wrześniu 2021 r. opuściła Porozumienie i kolejnego dnia poinformowała o przystąpieniu do klubu PiS, zostając następnie członkinią tej partii. W wyborach parlamentarnych w 2023 r. kandydowała z list PiS, otrzymując 10 789 głosów. (PAP)

Autorka: Daria Al Shehabi

kgr/