We wtorek wieczorem w Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wstąpieniu Moniki Pawłowskiej na wolne poselskie miejsce, w związku z wygaśnięciem mandatu Mariusza Kamińskiego.
"Ze względu na to, że wczoraj byłam u marszałka Hołowni w wiadomej sprawie, myślę, że jestem przyszłą posłanką Prawa i Sprawiedliwości" - oznajmiła w programie "Tłit" wp.pl Monika Pawłowska pytana o to, jak należy się teraz do niej zwracać.
Pani Monika Pawłowska przyjęła 461. nielegalny mandat - mandat, którego de facto i de iure nie ma (vide art. 96 Konstytucji). W związku z powyższym, jako @pisorgpl nie możemy jej przyjąć do naszego klubu parlamentarnego.
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) February 20, 2024
Dopytywana, czy będzie również posłanką klubu PiS, odparła" "tego jeszcze nie wiem".
Prowadzący zwrócił uwagę, że rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił we wtorek, że Pawłowska przyjęła nielegalny mandat i PiS nie może jej przyjąć do swojego klubu parlamentarnego. "Pani Monika Pawłowska przyjęła 461. nielegalny mandat - mandat, którego de facto i de iure nie ma (vide art. 96 Konstytucji). W związku z powyższym, jako PiS nie możemy jej przyjąć do naszego klubu parlamentarnego" – napisał na platformie X.
"Liczę na to i będę bardzo zabiegać o to, żebym była przyjęta do klubu Prawa i Sprawiedliwości" - oświadczyła Pawłowska. Dopytywana, czy wie o tym, że to się nie wydarzy, podkreśliła, że "nie przesadzałaby na ten moment".
Dodała również, że "na razie nie widzi podstaw" do tego, aby zostać wykluczona z partii. "Ani w sprawie wykluczenia mnie albo nieprzyjęcia mnie do klubu, ani w sprawie wykluczenia mnie z partii nikt się ze mną nie kontaktował" - powiedziała.
Dodała również, że "nie jest żadną stroną w sporze" ws. rozstrzygnięcia, czy Mariusz Kamiński jest posłem.
Pawłowska poinformowała wcześniej, że nie rozważa wstąpienia do innego niż PiS klubu parlamentarnego. "Jeżeli mój klub nie wyrazi zgody, żebym do niego przystąpiła, to zostanę posłem niezrzeszonym" – stwierdziła.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.
Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Monika Pawłowska uzyskała mandat posła Sejmu IX kadencji, startując z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej z ramienia partii Wiosna, następnie pełniła funkcję wiceprzewodniczącej klubu parlamentarnego Lewicy. W marcu 2021 r. opuściła klub i partię Wiosna, przechodząc do Porozumienia Jarosława Gowina i zostając posłanką niezrzeszoną. We wrześniu 2021 r. opuściła Porozumienie i kolejnego dnia poinformowała o przystąpieniu do klubu PiS, zostając następnie członkinią tej partii. W wyborach parlamentarnych w 2023 r. kandydowała z list PiS, otrzymując 10 789 głosów. (PAP)
Autorka: Daria Kania
kgr/