W środę trwa sprzątanie Szkoły Podstawowej nr 1 w Głuchołazach. To placówka położona w samym centrum miasteczka, które ucierpiało podczas powodzi.
W podstawówce uczy się na co dzień 349 uczniów. "Jesteśmy największą szkołą w gminie. Jest u nas 20 oddziałów" - powiedział Kędroń.
Teraz wszystkie zajęcia w placówce są zawieszone. Jak poinformował Kędroń, nie ma nawet możliwości prowadzenia lekcji zdalnie, bo w okolicy nie ma prądu i internetu. Również infrastruktura szkolna jest uszkodzona.
Placówka nie ma możliwości zapewnienia dzieciom opieki, nawet opieki świetlicowej. "Połowa pracowników pracuje (przy usuwaniu skutków powodzi - PAP), a druga połowa jest 'zalana'. I dlatego nawet nie mają, jak do nas dotrzeć, a ja nie mogę wpuścić dzieci do szkoły" - powiedział dyrektor podstawówki. Dlatego opiekę dzieciom muszą zapewnić ich rodzice.
Nauczyciele, pracownicy gospodarczy i administracyjni usuwają skutki zalania placówki. "W bardzo trudnych warunkach staramy się usunąć cały szlam z pomieszczeń - z szatni uczniowskiej, ze stołówki, z kotłowni. Musimy wynieść wszystkie zanieczyszczenia, które naniosła woda" - powiedział Kędroń. "Woda, która przeszła z dużym pędem przez miasto, powybijała nam okna i naniosła dużo zanieczyszczeń" - dodał.
Jak zaznaczył, oprócz sprzątania pracownicy placówki próbują dezynfekować szkołę, ale jest to bardzo trudne, bo nie ma wody potrzebnej do sprzątania.
"To największy problem, bo nie ma czym płukać sprzątanych pomieszczeń" - powiedział.
Poinformował również, że wiele zapasów szkolnych zostało zniszczonych, bo znajdowały się w zalanej części placówki.
Szkoła zostanie otwarta najwcześniej w poniedziałek. Dyrektor zaznaczył jednak, że to bardzo optymistyczne prognozy.
Do powodzi w Głuchołazach doszło w niedzielę. Miasto zalała woda z rzeki Białej Głuchołaskiej. Pod wodą znalazła się duża część tego opolskiego miasta. Teraz trwa jego sprzątanie i szacowanie strat. (PAP)
mark/ mchom/ aba/ jpn/ know/