Hasan Nasrallah został "tymczasowo" pochowany w Bejrucie

2024-10-04 16:00 aktualizacja: 2024-10-04, 17:11
Ludzie trzymają zdjęcia zmarłego przywódcy Hezbollahu podczas antyizraelskiego wiecu w ramach solidarności z Libańczykami i Palestyńczykami w Tunisie w Tunezji. Fot. PAP/EPA/MOHAMED MESSARA
Ludzie trzymają zdjęcia zmarłego przywódcy Hezbollahu podczas antyizraelskiego wiecu w ramach solidarności z Libańczykami i Palestyńczykami w Tunisie w Tunezji. Fot. PAP/EPA/MOHAMED MESSARA
Zabity 27 września w izraelskim ataku przywódca libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah został "tymczasowo" pochowany w Bejrucie - poinformowała w piątek AFP, powołując się na źródło zbliżone do Hezbollahu.

Ciało zmarłego złożono w nieujawnionym miejscu, obawiając się, że większe uroczystości pogrzebowe staną się celem kolejnego izraelskiego ataku. "Nasrallah został pochowany tymczasowo, do czasu, gdy okoliczności pozwolą na publiczny pogrzeb" - powiedziało źródło francuskiej agencji.

Nasrallah kierował szyickim Hezbollahem przez ponad 32 lata. Przekształcił tę organizację we wpływową partię, która przez wiele lat współrządziła Libanem, a także silną grupę zbrojną, uznawaną za jedną z największych niepaństwowych armii świata, ale też ugrupowanie terrorystyczne.

Hezbollah od dekad z różną intensywnością walczył z Izraelem i regularnie ostrzeliwuje to państwo od wybuchu rok temu wojny w Strefie Gazy. Izrael odpowiada silnymi kontratakami, a od dwóch tygodni prowadzi zmasowane naloty na obiekty Hezbollahu w Libanie. W tym tygodniu na południu kraju rozpoczęła się też izraelska operacja lądowa.

Izrael ogłosił, że zniszczył dużą część arsenału Hezbollahu i zabił niemal wszystkich wyższych dowódców grupy łącznie z Nasrallahem.

We wtorek wspierający Hezbollah Iran wystrzelił na Izrael ok. 200 pocisków balistycznych, ogłaszając, że jest to odwet za zabicie Nasrallaha, przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego i generała irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Abbasa Nilforuszana. Większość pocisków została zestrzelona. Izrael zapowiedział odwet.

W piątek do Bejrutu przyjechał minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi. Iran będzie stanowczo wspierać swoich libańskich przyjaciół - ogłosił Aragczi, zaznaczając, że dotyczy to zarówno Libanu jako państwa, jak i społeczności szyickiej oraz samego Hezbollahu.

Jerzy Adamiak (PAP)

adj/ ap/gn/