Komisja rozpoczęła prace 6 lutego. Zdecydowała wówczas o wezwaniu na świadków m.in. byłego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua, b. wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka, Edgara K., współpracownika Wawrzyka, b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, b. premiera Mateusza Morawieckiego oraz Jarosława Kaczyńskiego jako b. przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Na kolejnym posiedzeniu, 9 lutego komisja powołała biegłych.
W poniedziałek przed komisją staną pierwsi świadkowie. Według informacji ze strony sejmowej będą to: były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar K. Obaj usłyszeli zarzuty w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę w Lublinie.
Wcześniej tego dnia komisja odbierze opinię biegłego Pawła Dąbrowskiego, doktora nauk prawnych, adiunkta w Katedrze Administracji i Prawa Administracyjnego Akademii Leona Koźmińskiego, od 23 lat związanego z problematyką migracji i prawa migracyjnego, byłego przewodniczącego Rady do Spraw Uchodźców.
Komisja ma kontynuować prace we wtorek. Zaplanowała wówczas przesłuchanie Damiana Irzyka, byłego Konsula Generalnego RP w Mumbaju i jego zastępcy, Mateusza Reszczyka.
Komisja ma badać nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski, ustalić liczbę oraz tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę RP lub wobec których zalegalizowano pobyt na terytorium RP w wyniku nadużyć, zaniedbań i zaniechań organów administracji rządowej lub innych podmiotów i osób podlegających kontroli Sejmu. Komisja ma ocenić umowy dotyczące pośrednictwa wizowego oraz działania podejmowane w związku z przygotowaniem umów pośrednictwa wizowego, ich zawarciem lub realizacją.
Zakres prac komisji ma objąć okres od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.
31 sierpnia ub.r. Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz, został odwołany z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Jako powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja Wawrzyka związana jest z działaniami CBA.
W kolejnych dniach media zaczęły ujawniać, że polskie wizy były przyznawane za pieniądze i poza kolejką przez polskich urzędników służb konsularnych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Politycy KO alarmowali, że nieprawidłowości mogą dotyczyć 350 tys. wiz wydanych dla migrantów z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Rząd utrzymywał wówczas, że nieprawidłowości dotyczą co najwyżej kilkuset wiz.
W styczniu tego roku Wawrzyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że zarzuty w śledztwie usłyszało dziewięć osób. (PAP)
kno/