Kto zostanie szefem PE? Znamy kandydatów

2024-07-16 07:23 aktualizacja: 2024-07-16, 12:56
Sala obrad Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Fot. PAP/Leszek Szymański
Sala obrad Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Fot. PAP/Leszek Szymański
Na sesji w Strasburgu inaugurującej kadencję nowego Parlamentu Europejskiego wybrane zostanie prezydium tej instytucji. Do obsadzenia są stanowiska: przewodniczącego PE, 14 wiceprzewodniczących i pięciu kwestorów. O fotel szefowej PE konkurować będą Maltanka Roberta Metsola i Hiszpanka Irene Montero z Lewicy.

Wybory prezydium europarlamentu reguluje art. 14 Traktatu o Funkcjonowaniu UE (TFUE) i regulamin PE. Zgodnie z nimi kandydata na przewodniczącą lub przewodniczącego mogą nominować jedynie grupy polityczne lub grupa 36 eurodeputowanych reprezentujących jedną dwudziestą składu PE. Głosowanie na szefa i wiceszefów PE zaplanowano na wtorek, a głosowanie w sprawie kwestorów – na środę.

Oficjalną kandydatką Europejskiej Partii Ludowej (EPL), która wygrała wybory do PE, uzyskując 188 mandatów, jest dotychczasowa przewodnicząca europarlamentu Roberta Metsola. Termin zgłaszania kandydatów na to stanowisko minął w poniedziałek o godz. 19. W ostatniej chwili swoją kandydatkę - debiutującą w PE Irene Montero z ugrupowania Podemos - zgłosiła Lewica.

Jeśli wybrana zostanie Maltanka, będzie to jej druga kadencja, co oznacza pięć lat na tym stanowisku. Zwyczajowo kadencja przewodniczącego europarlamentu trwa dwa i pół roku. Dotychczas szefem PE dwukrotnie był Niemiec Martin Schulz.

Żeby objąć stanowisko, kandydat musi uzyskać poparcie absolutnej większości w PE, czyli połowę ważnych głosów oddanych przez europosłów biorących udział w głosowaniu plus jeden głos. „Podam przykład: jeśli oddanych zostanie 690 ważnych głosów, większość absolutna wynosić będzie 346 głosów” – tłumaczyła podczas briefingu w Brukseli wicerzeczniczka PE Delphine Colard. Głosowanie jest anonimowe i odbywa się w formie papierowej; głosy nieważne lub puste oraz przypadki wstrzymania się od głosu nie są brane pod uwagę.

Jeśli żadna z kandydatek nie zostanie wybrana w pierwszej turze, odbędzie się druga tura według tych samych zasad. Jeśli okaże się to konieczne, może zostać zorganizowana trzecia tura, a w ostateczności nawet czwarta. „Jak pokazują poprzednie wybory, to sytuacja raczej hipotetyczna” – przyznała Colard.

Gdyby Metsola pozostałajak się pierwotnie spodziewanojedyną kandydatką, mogłaby zostać przyjęta przez aklamację. Taka sytuacja jest możliwa, kiedy liczba kandydatów nie przekracza liczby stanowisk, czyli gdy jest tylko jeden kandydat na jedno dostępne stanowisko. W takiej sytuacji europosłowie lub grupa polityczna reprezentująca jedną piątą składu PE mają jednak prawo zażądać głosowania.

Po wyborach przewodniczącej, także we wtorek, nastąpi głosowanie na 14 wiceprzewodniczących. Również tutaj kandydaci muszą uzyskać absolutną większość głosów.

Głosowanie jest anonimowe i odbywa się w kilku turach. W pierwszej eurodeputowani zobowiązani są oddać od ośmiu do 14 ważnych głosów, czyli zagłosować na minimum połowę wakatów plus jeden. Szacuje się, że po pierwszej turze obsadzonych powinno zostać sześć miejsc wiceprzewodniczących. Druga tura ma za zadanie obsadzić osiem pozostających wakatów – tu europosłowie są zobowiązani oddać od pięciu do ośmiu ważnych głosów. Jeśli połowa kandydatów nie otrzyma większości absolutnej, przechodzą oni do trzeciej tury. Na tym etapie do wyboru kandydata wystarczy już zwykła większość, a europosłowie muszą oddać od trzech do czterech ważnych głosów; w sytuacji remisu między kandydatami stanowisko obejmuje starsza osoba.

Nowi wiceprzewodniczący zostaną uszeregowani według kolejności ich wyboru i liczby uzyskanych głosów. Wśród kandydujących jest m.in. polska europosłanka Ewa Kopacz jako jedna z kandydatek EPL; polityczka pełniła tę rolę już w poprzedniej kadencji PE.

W środę europarlament wybierze pięciu kwestorów, którzy są odpowiedzialni za sprawy administracyjne i finansowe wpływające na prace europosłów. Proces ich wyboru jest identyczny jak w przypadku wiceprzewodniczących PE.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

pp/