Kwaśniewski: wobec imperialnej polityki Putina nikt nie może być pewny swego, nawet państwa natowskie

2024-10-16 15:45 aktualizacja: 2024-10-16, 18:37
Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Wobec imperialnej, twardej, zaborczej polityki Putina nikt nie może być pewny swego, nawet państwa natowskie - powiedział były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Podkreślał, że polskie członkostwo, to zasługa całej klasy politycznej.

Aleksander Kwaśniewski wziął w środę udział w zorganizowanej we Wrocławiu konferencji pt. 25 lat Polski w NATO. Wydarzenie było współorganizowane przez Akademię Wojsk Lądowych oraz Fundację im. Jerzego Szmajdzińskiego. Były prezydent wspomniał postać lewicowego polityka, który zginął w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem.

"Chcę powiedzieć o Jurku Szmajdzińskim, który był niewątpliwie jedną z najwybitniejszych postaci tego okresu przełomu lat dziewięćdziesiątych i początku dwudziestego pierwszego wieku. Był zawsze człowiekiem lewicy. Głęboko przekonanym co do wartości lewicy, takich jak sprawiedliwość społeczna, wrażliwość, jak mądry patriotyzm" - powiedział Aleksander Kwaśniewski.

Aleksander Kwaśniewski mówił m.in. o zmianach, jakie dokonały się w Polsce po roku 1989. Podkreślił, że Polacy wykazali się wówczas nadzwyczajną mądrością. Przedstawiciele Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Solidarności usiedli bowiem do rozmów przy okrągłym stole, niedługo potem upadł system komunistyczny. Zmiany obejmowały m.in. system polityczny i gospodarczy. Rozpoczęło się zbliżenie z Unią Europejską, co poskutkowało akcesją Polski w 2004 roku. Były prezydent podkreślił, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo, koncepcje były różne.

"To nie było tak, że od samego początku wszyscy byli przekonani, że to musi być NATO, tylko NATO. I ten brak oczywistości był po obu stronach. To oznacza zarówno po stronie naszej, tu w Polsce, jak i po stronie krajów natowskich, krajów zachodnich (...). Druga koncepcja, to była >>finlandyzacja<<. Więc, że Polska stanie się krajem neutralnym, tak jak Finlandia w czasie zimnej wojny, czy jak Austria" - powiedział Kwaśniewski.

Jak podkreślił, ostatecznie większość polskiej klasy politycznej była za wstąpieniem do NATO. "Na wysokości zadania stanęli polscy dyplomaci. Wielką rolę odegrał ówczesny ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngtonie Jerzy Koźmiński, ale także cały korpus dyplomatyczny pracował bardzo, bardzo zdecydowanie. Ważną rolę odegrali kolejni premierzy, których trochę było do momentu wejścia do lata w '99 roku. No i swoją rolę odgrywali też dwaj prezydenci, czyli Lech Wałęsa do 1995 roku i moja skromna osoba później" - wspominał były prezydent.

Historyczna chwila

W ocenie Aleksandra Kwaśniewskiego wstąpienie do NATO było historyczną chwilą, o której wadze doskonale zdawano sobie sprawę już 25 lat temu. "Ale z dzisiejszej perspektywy, po 25 latach można powiedzieć, że jeszcze bardziej rozumiemy, jak istotna była ta decyzja. Dlatego, że dzisiaj, w tym chaosie geopolitycznym, który trwa już od paru lat i który się pogłębia, Polska pozbawiona takiego oparcia, Polska pozbawiona sojuszników, Polska pozbawiona artykułu piątego traktatu waszyngtońskiego (...) miałaby prawo do wielkich obaw, a nawet musiałaby się obawiać. Ponieważ wobec imperialnej, twardej, zaborczej polityki Putina nikt nie może być pewny swego, nawet państwa natowskie" - powiedział Aleksander Kwaśniewski.

Były prezydent mówił także m.in. o tym, jak na przestrzeni lat zmieniło się Wojsko Polskie. "Te 25 lat pokazało, że Polska jest przygotowana do odgrywania istotnej roli w strukturach sojuszniczych, że my nie jesteśmy ani pasażerem na gapę, ani takim pasażerem wygodnym, który chciałby korzystać z bezpieczeństwa, nie dając tutaj swojego wkładu. Bo myśmy bardzo szybko pokazali, że Polskę jako sojusznika natowskiego trzeba i można traktować poważnie" - powiedział.

Kwaśniewski mówił o kryzysach współczesnego świata, jak pandemia koronawirusa czy wojna na Ukrainie. Wskazał też, jakie niebezpieczeństwa mogą się pojawić w przyszłości. Wyraził obawę wobec wyników wyborów prezydenckich w USA, czy możliwości wywołania kolejnych konfliktów przez Rosję. Wskazał również na Chiny. "Chiny korzystały do tej pory z globalizacji, rozwijały swoją gospodarkę niezwykle przez ostatnie trzydzieści lat. Ale gospodarka spowolniła i to, co było klejem dla tego wielkiego społeczeństwa chińskiego, czyli awans ekonomiczny, bo wcześniej to był komunizm (...), dzisiaj to się wyczerpało. Jest wielkie ryzyko, że kolejnym czynnikiem spajającym to zróżnicowane, wielkie społeczeństwo, będzie nacjonalizm" - powiedział Aleksander Kwaśniewski.

Podczas konferencji swoimi przemyśleniami dzielili się również m.in. rektor AWL gen. broni w st. spocz. dr Marek Tomaszycki, gen. broni w st. spocz. Mieczysław Stachowiak, ambasador Jerzy Koźmiński i ambasador dr Piotr Ogrodziński. Głos zabrał również wiceminister obrony narodowej Stanisław Wziątek, który objął wydarzenie patronatem.(PAP)

autor: Michał Torz

mt/ mow/ pap/