„Łukaszenka dopuścił się strasznych przestępstw. To zbrodniarz z punktu widzenia prawa, społeczeństwa białoruskiego i opinii międzynarodowej” – powiedział Łatuszka, wiceszef Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi Swiatłany Cichanouskiej.
Łatuszka podkreślił, że zadaniem białoruskiej opozycji, jak też celem wileńskiej konferencji, jest "zjednoczenie wysiłku przedstawicieli różnych krajów, organizacji międzynarodowych, polityków i ekspertów w celu określenia sposobów pociągnięcia dyktatora Łukaszenki i jego wspólników do odpowiedzialności”.
„To, że cztery lata nie możemy wykorzystać instrumentów prawa międzynarodowego do pociągnięcia go (Łukaszenki) do odpowiedzialności, chociażby przedstawienia mu i jego wspólnikom zarzutów za popełniane zbrodnie, demotywuje społeczeństwo białoruskie, które traci wiarę w skuteczność prawa międzynarodowego” – ocenił opozycjonista.
Dane Narodowego Zarządu Antykryzysowego (NZA), którym kieruje Łatuszka, wskazują, że od sfałszowanych wyborów prezydenckich w 2020 r. na Białorusi zatrzymano ponad 65 tys. osób, złożono 5 tys. skarg w wyniku stosowania tortur lub nieludzkiego traktowania, odnotowano sześć przypadków śmierci w areszcie i pięć podczas protestów, 300 tys. Białorusinów zostało zmuszonych do opuszczenia kraju.
„Na przykład dzisiaj 11 osób skazanych w Brześciu, wczoraj siedem osób skazanych w Brześciu, przedwczoraj cztery osoby” – wyliczał Łatuszka.
Według niego „Łukaszenka i jego wspólnicy są winni popełnienia trzech z czterech najpoważniejszych zbrodni wojennych”: zbrodni przeciwko ludzkości związanych z masowymi represjami na Białorusi, zbrodni wojennych związanych z przymusową deportacją dzieci ukraińskich na Białoruś oraz współudziału w agresji Rosji na Ukrainę.
„Czego jeszcze nie dopuścił się Łukaszenka, to ludobójstwa” – powiedział Łatuszka.
Zaapelował do Zachodu: „Dajcie nam instrument prawa, żeby pociągnąć Łukaszenkę do odpowiedzialności i doprowadzić do rozłamu w elitach Łukaszenki, bo na pewno nie będzie wielu chętnych, żeby razem z nim wsiąść do pociągu Mińsk - Haga”, do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK).
Białoruska opozycja pracuje nad zaangażowaniem MTK jako kolejnej instytucji do pociągnięcia Łukaszenki i jego wspólników do odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludzkości oraz składa w europejskich sądach kolejne pozwy w ramach jurysdykcji uniwersalnej. W Polsce i na Litwie takich spraw jest około 60, w Czechach około 10, są także w Szwajcarii i Niemczech.
„W lipcu tego roku w sądzie okręgowym w Warszawie wygraliśmy sprawą dotyczącą torturowania trzech Białorusinów w 2020 roku. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia. (…) Jestem optymistą, mam nadzieję, że uda się nam odmienić sytuację i stworzyć precedens, że będą wystawiane listy gończe za sprawcami zbrodni przeciwko ludzkości” – mówił Łatuszka.
Podczas piątkowej konferencji w Wilnie mówiono również o potrzebie zaostrzenia sankcji wobec zwolenników reżimu Łukaszenki.
Zjednoczony Gabinet Przejściowy Białorusi chce „pełnej harmonizacji sankcji Unii Europejskiej przeciwko Rosji i reżimowi Łukaszenki”. „Istniejące obecnie różnice w polityce sankcyjnej stwarzają możliwości dla Łukaszenki obejścia tych sankcji” – zwrócił uwagę Łatuszka. Zaapelował też „o zaostrzanie sankcji narodowych przez poszczególne kraje: Polskę, Litwę, Łotwę, Czechy”.
Międzynarodowa konferencja w Wilnie pt. „Odpowiedzialność za przestępstwa i naruszenia praw człowieka na Białorusi” została zorganizowana przez Centrum Prawa i Demokracji „Justice Hub”. Wzięli w niej udział czołowi przedstawiciele białoruskich sił demokratycznych, organizacji praw człowieka, a także przedstawiciele MSZ, ministerstwa sprawiedliwości Litwy, Prokuratury Generalnej Litwy, deputowani do PE, prawnicy zajmujący się prawem międzynarodowym z Litwy, USA, Austrii, Belgii, Gruzji i innych krajów europejskich.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ kar/ wus/ know/