„To szokujące, że Węgry są wciągane w takie międzynarodowe skandale” – stwierdził przywódca opozycyjnej partii Tisza w opublikowanej w poniedziałek wypowiedzi. Jego ugrupowanie, niereprezentowane w parlamencie, w ostatnich sondażach wyprzedziło rządzący nieprzerwanie od 2010 r. Fidesz.
W czwartek szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas oświadczył, że Romanowski otrzymał na Węgrzech azyl polityczny. Sam Orban przyznał w sobotę, że ten przypadek może nie być ostatnim.
„Reżim Orbana w coraz większym stopniu charakteryzuje się tym, że przyjmuje upadłych dyktatorów i poszukiwanych przestępców” – dodał Magyar, który dotychczas nie zabierał głosu w sprawie.
Jak powiedział ATV węgierski politolog Attila Tibor Nagy, sprawa azylu dla polskiego polityka pogarsza dwustronne stosunki międzypaństwowe. Relacje Orbana z Donaldem Tuskiem od dawna są złe, a sprawa Romanowskiego była dobrą okazją dla premier Węgier na „złośliwą uszczypliwość” w stosunku do polskiego partnera – dodał Nagy.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski, a następnie Suwerennej Polski, był w latach 2019-2023 wiceministrem sprawiedliwości nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
W poniedziałek Romanowski zadeklarował, że wróci do kraju w ciągu sześciu godzin, jeżeli zostaną spełnione jego warunki, w tym m.in. opublikowanie wyroków Trybunały Konstytucyjnego, które – jego zdaniem – są nielegalnie blokowane.
Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ mal/ mhr/ grg/