"Musimy stawić czoła śmiercionośnemu kwartetowi". Były szef NATO o nowym celu brytyjskiej armii

2024-07-16 11:19 aktualizacja: 2024-07-16, 13:35
Brytyjscy żołnierze Fot. VALDA KALININA/PAP/EPA
Brytyjscy żołnierze Fot. VALDA KALININA/PAP/EPA
Brytyjskie siły zbrojne muszą być w stanie stawić czoła "śmiercionośnemu kwartetowi" Chin, Rosji, Iranu i Korei Północnej – ostrzegł były sekretarz generalny NATO George Robertson, który został wybrany przez premiera Keira Starmera do przeprowadzenia strategicznego przeglądu obronnego.

Celem rozpoczynającego się we wtorek przeglądu jest całościowa ocena wyzwań w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności, a następnie dopasowanie do nich kierunku rozwoju sił zbrojnych. Ma on zostać ukończony w pierwszej połowie przyszłego roku. Starmer mówił – m.in. podczas ubiegłotygodniowego szczytu NATO – że jego przeprowadzenie jest konieczne zanim będzie możliwe podniesienie wydatków na obronność do 2,5 proc. PKB.

Robertson, który był ministrem obrony w pierwszym rządzie Tony’ego Blaira, a następnie – w latach 1999-2003 – sekretarzem generalnym NATO, powiedział, że "świat zmienił się nie do poznania od czasu, gdy był w rządzie", wskazując na zagrożenie ze strony Chin, Rosji, Iranu i Korei Północnej.

"Stoimy twarzą w twarz ze śmiercionośnym kwartetem państw, które coraz częściej ze sobą współpracują, a my w tym kraju (w Wielkiej Brytanii - PAP) i w NATO, który spotkało się z tak pomyślnymi (skutkami) w ubiegłym tygodniu, musimy być w stanie stawić czoła temu konkretnemu kwartetowi, a także innym problemom, które obecnie dotykają świat" – oświadczył Robertson.

Jak zwracają uwagę brytyjskie media, m.in. stacja Sky News i dziennik "The Times", określenie Chin słowem "śmiercionośne" jest znacznie mocniejsze niż bardziej zniuansowany język używany w stosunku do tego kraju przez poprzedni rząd Partii Konserwatywnej. W ocenie mediów sugeruje to, że przegląd położy o wiele większy nacisk na zagrożenie ze strony Pekinu.

Robertsonowi w przeprowadzeniu przeglądu pomagać będą Fiona Hill, brytyjsko-amerykańska ekspertka ds. Rosji i Europy, która przez dwa lata była doradczynią w administracji Donalda Trumpa w USA, a następnie stała się wobec niego bardzo krytyczna, a także gen. Richard Barrons, kierujący w latach 2013-16 Dowództwem Sił Połączonych Wielkiej Brytanii (obecnie Dowództwo Strategiczne).

"Żyjemy w bardziej niebezpiecznym i niestabilnym świecie. Mój rząd wypracuje nowe, klarowne podejście do naszej obrony narodowej, przygotowując nas do stawienia czoła międzynarodowym zagrożeniom i jednocześnie zapewniając Brytyjczykom bezpieczeństwo. Zagwarantujemy, że nasze wydrenowane (obecnie) siły zbrojne będą wzmocnione i szanowane, wydatki na obronę będą odpowiedzialnie zwiększane, a nasz kraj będzie miał zdolności potrzebne do zapewnienia odporności Wielkiej Brytanii w perspektywie długoterminowej" – oświadczył Starmer.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

mar/