"Rząd sąsiada Syrii odegrał i nadal odgrywa oczywistą rolę na tym polu; każdy to widzi" - stwierdził Chamenei dodając, że "głównym czynnikiem" był spisek amerykańsko-izraelski, co do czego "nie powinno być żadnych wątpliwości".
"Mamy wskazówki, a dowody nie pozostawiają miejsca na wątpliwości" - oświadczył cytowany przez państwową agencje IRNA.
Ajatollah zapowiedział również, że "opór obejmie cały region mocniej niż dotąd", argumentując, że "im bardziej naciskasz, tym opór staje się silniejszy, im więcej popełniasz przestępstw, tym bardziej staje się on zmotywowany".
Chamenei nazwał "ignorantami" analityków, którzy mieliby oceniać, że wskutek stworzonej przez upadek syryjskiego rządu luki w tzw. irańskiej osi oporu, osłabnie zarówno oś jak i sam "islamski Iran".
Choć najwyższy przywódca nie wymienił nazwy "sąsiada Syrii", jednak jeden z jego doradców Ali Akbar Welajati w ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla agencji Tasnim stwierdził, że Teheran "nie mógł sobie wyobrazić, że Turcja ze swoją długą islamską historią może wpaść w sidła zastawione przez USA i syjonistów". (PAP)
os/ ap/ grg/