W czwartek stołeczni radni przegłosowali uchwałę o przyjęciu petycji o zmianę nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Petycja skierowana została do Rady Warszawy przez osobę prywatną. Przyjęcie petycji nie jest jednoznaczne ze zmianą nazwy ronda - oznacza jedynie, że Rada Warszawy zajmie się tą kwestią.
Nawrocki został zapytany w Polskim Radiu 24, "dlaczego Roman Dmowski powinien być nadal patronem ronda w Warszawie, a nie powinno być to Rondo Praw Kobiet".
"Przede wszystkim dlatego, że Roman Dmowski jest jednym z ojców polskiej niepodległości" - odpowiedział szef IPN. Wyjaśnił, że ma na myśli, iż Dmowski jest "jednym z konstruktorów Polski, o które kolejne pokolenia Polaków walczyły przez 123 lata". "To jedna z kilku w polskiej historii osób najważniejszych dla polskiej niepodległości. To dyplomanta, myśliciel, autor zasadniczych dziejów polskich" - powiedział.
Podkreślił też, że "jeśli zaczniemy ściągać z ulic polskich miast i stolicy takie osoby jak Roman Dmowski, Józef Piłsudski czy Ignacy Daszyński to doprowadzi nas do historycznego barbarzyństwa".
"To jest zamach na jednego z ojców polskiej niepodległości. (...) Niezależnie czy jest to Roman Dmowski czy Ignacy Daszyński, jeśli zaczniemy się poważać na ojców naszej niepodległości, to naprawdę ugrzęźniemy w historycznym i politycznym barbarzyństwie. Przeraża mnie to, że polityka - i to lokalna, samorządowa - tak agresywnie wchodzi w symbole polskiej niepodległości. Jestem tym zasmucony i przeciwny takim inicjatywom" - dodał.
Za przyjęciem petycji głosowało 34 stołecznych radnych, 19 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. (PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
kgr/