Dziś rozmowy NATO-Rosja. "Jesteśmy gotowi do konkretnego dialogu"

2022-01-12 07:09 aktualizacja: 2022-01-12, 07:56
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
W środę odbędzie się poświęcone Ukrainie posiedzenie Rady NATO-Rosja, które zwołał sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. "Jesteśmy gotowi do konkretnego dialogu z Rosją", który musi opierać się na porozumieniu z europejskimi partnerami, w tym z Ukrainą - oświadczył.

Rada NATO-Rosja powstała w 2002 na mocy Deklaracji Rzymskiej jako forum konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem między państwami członkowskimi NATO a Federacją Rosyjską.

Stoltenberg sygnalizował zamiar zwołania Rady NATO-Rosja 21 grudnia ub.r. "Jesteśmy gotowi do konkretnego dialogu z Rosją i zamierzam zwołać nowe posiedzenie Rady NATO-Rosja tak szybko, jak to możliwe w nowym roku" - mówił wówczas Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli.

"Dialog z Rosją musi opierać się na podstawowych zasadach bezpieczeństwa europejskiego - w tym na prawie sojuszników do obrony terytorium Sojuszu - i odpowiadać na obawy NATO dotyczące działań Rosji. Musi się też odbywać w porozumieniu z europejskimi partnerami NATO, w tym z Ukrainą" - dodał wtedy.

Stoltenberg powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek, że negocjacje w sprawie bezpieczeństwa między Rosją a Zachodem w tym tygodniu mogą nie rozwiązać wszystkich problemów, ale mogą utorować drogę do uniknięcia konfliktu.

„Nie sądzę, abyśmy mogli oczekiwać, że te spotkania rozwiążą wszystkie problemy. Mamy nadzieję, że możemy uzgodnić drogę naprzód, że możemy uzgodnić serię spotkań, że możemy uzgodnić proces ” - powiedział szef NATO, odnosząc się do odbywających się w tym tygodniu rozmów Zachodu z Rosją na temat bezpieczeństwa.

Ambasador USA przy NATO: będziemy rozmawiać z Rosją, ale nie o zatrzaśnięciu drzwi Sojuszu

"Podczas Rady NATO-Rosja będziemy rozmawiać o środkach redukcji ryzyka, kontroli zbrojeń i ograniczaniu ćwiczeń wojskowych" - zapowiedziała we wtorek ambasador USA przy NATO Julie Smith podczas wirtualnej konferencji prasowej.

 Zapytana przez PAP, czy Sojusz na forum Rady zgłosi dodatkowe propozycje mające obniżyć napięcie poza tymi zaproponowanymi w Genewie, a dotyczącymi rozmieszczenia rakiet stron i ograniczenia ćwiczeń - zasugerowała, że to nie nastąpi.

"Nie chcę wchodzić w zbyt dokładne szczegóły na temat jutrzejszych rozmów, ale szerokie tematy redukcji ryzyka, transparentności, kontroli zbrojeń i różnych sposobów wzajemnej komunikacji - to są koszyki tematów, które będą na stole" - powiedziała dyplomatka. Dodała, że już wcześniej prezydent USA Joe Biden zapewnił prezydenta Władimira Putina, że nie zamierza rozmieszczać ofensywnych rakiet na Ukrainie.

Mówiąc o oczekiwaniach dotyczących dyskusji, stwierdziła, że "nie wie, co się stanie jutro" i że nie podchodzi do nich "ani z optymizmem, ani z pesymizmem". Jednocześnie podkreśliła, że USA i ich sojusznicy przystępują do rozmów zjednoczeni i ani jeden członek NATO nie jest skłonny, by ustąpić w sprawie głównej propozycji stawianej przez Rosję, czyli wykluczenia członkostwa Ukrainy i innych państw posowieckich w NATO.

"Zobowiązanie Sojuszu względem Artykułu X Traktatu Waszyngtońskiego pozostaje twarde i nie wyobrażam sobie żadnego scenariusza, w którym mógłby on być poddany pod dyskusję" - oznajmiła Smith.

Artykuł ten głosi m.in., że strony mogą, za jednomyślną zgodą, zaprosić do przystąpienia do traktatu każde inne państwo europejskie, które jest w stanie realizować zasady traktatu i wnosić wkład do bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.

"NATO nie wróci do całkowicie innej epoki"

Przedstawicielka administracji Bidena negatywnie odpowiedziała też na drugi z kluczowych postulatów Rosji, dotyczący cofnięcia wojsk i instalacji NATO na rubieże z 1997 r., tj. sprzed rozszerzenia NATO o Polskę, Czechy i Węgry.

"Jedna rzecz jest jasna jeśli chodzi o konsensus co do tego, co jest na stole negocjacyjnym: ten Sojusz nie cofnie się w czasie i nie wróci do całkowicie innej epoki, kiedy byliśmy innym i mniejszym sojuszem" - powiedziała Smith, odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi wiceszefa rosyjskiego MSZ Siergieja Riabkowa.

Dyplomata stwierdził w wywiadzie dla rosyjskich mediów, że "NATO powinno zwinąć manatki i wyprawić się na granice z 1997 roku".

Autorzy:  Łukasz Osiński, Oskar Górzyński (PAP)

mmi/