Z wnioskiem przeciwko Federacji Rosyjskiej wystąpiła Ukraina dwa dni po rozpoczęciu inwazji na swój kraj. Kijów domagał się jej wstrzymania. Dokument w tej sprawie został złożony na podstawie Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa.
Z wniosku wynika, że strona ukraińska uważa rosyjskie oskarżenia o ludobójstwo we wschodniej Ukrainie, które posłużyło Putinowi jako pretekst do ataku, za fałszywe i domaga się „pilnego” nakazania Rosji wstrzymania inwazji.
Przewodnicząca MTS sędzia Joan E. Donoghue poinformowała, że 7 marca Rosja przesłała pismo, w którym informuje, że Trybunał nie ma prawa zajmować się sprawą. Sędzia wyraziła ubolewanie z decyzji Moskwy, ale zaznaczyła jednocześnie, że MTS będzie kontynuować rozpatrywanie wniosku Ukrainy.
"Rosja nie miała prawa do zbrojnej interwencji"
Ostatecznie MTS odrzucił rosyjskie zarzuty o ludobójstwo we wschodniej Ukrainie i wydał środek tymczasowy nakazujący Rosji wstrzymanie inwazji. W świetle prawa międzynarodowego jest ono wiążące.
„Sąd uznał, iż nie ma wystarczających dowodów na ludobójstwo i jednocześnie Rosja nie miała prawa do zbrojnej interwencji, która kosztuje życie osób cywilnych oraz spowodowała kryzys uchodźczy” – odczytywała decyzję MTS przewodnicząca Donoghue.
Decyzja zapadła większością 13 głosów za przy dwóch przeciwnych - Rosjanina i Chińczyka.
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze
MTS jest głównym organem sądowym Organizacji Narodów Zjednoczonych i powstał w celu rozstrzygania sporów między państwami. Jego wyroki są wiążące i nie podlegają odwołaniu.
Trybunał nie ma instrumentów prawnych do zmuszenia Rosji do wykonania jego decyzji. Sankcje może nakładać jedynie Rada Bezpieczeństwa ONZ, której Moskwa jest stałym członkiem z prawem weta.
Z Hagi Andrzej Pawluszek (PAP)
mmi/