Gronkiewicz-Waltz: Jaki naruszył prawo, naruszył konstytucję

2017-10-25 18:02 aktualizacja: 2018-09-26, 19:45
Warszawa, 25.10.2017. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas konferencji prasowej w warszawskim ratuszu, 25 bm. Tematem briefingu jest orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który 25 października br. uchylił pierwszą z grzywien nałożonych na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną. (nlat)  PAP/Radek Pietruszka
Warszawa, 25.10.2017. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas konferencji prasowej w warszawskim ratuszu, 25 bm. Tematem briefingu jest orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który 25 października br. uchylił pierwszą z grzywien nałożonych na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną. (nlat) PAP/Radek Pietruszka
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki nakładając na mnie grzywny za niestawiennictwo przed komisją, naruszył prawo, naruszył konstytucję; ostrzegałam, że nie można nakładać grzywny na organ - oświadczyła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Odniosła się w ten sposób do wyroku WSA, który uchylił w środę pierwszą z grzywien nałożonych na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Chodzi o grzywnę 3 tys. zł nałożoną w jednej z pierwszych spraw rozpatrywanych przez komisję. WSA uznał, że prezydent Gronkiewicz-Waltz jako organ uprawniony do reprezentacji m.st. Warszawy mogła zostać wezwana do stawienia się na rozprawę osobiście, ale nie wynika z tego podstawa do nałożenia grzywny. Wyrok jest nieprawomocny. Stronie niezadowolonej z rozstrzygnięcia, przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Prezydent Warszawy odniosła się w m.in. do uzasadnienie WSA, że w ustawie o komisji "brak jest przepisu, który pozwalałby ukarać grzywną organ reprezentujący stronę lub piastuna organu". Powiedziała, że w ten sposób sąd potwierdził, to co mówiła wcześniej. "Ja ostrzegałam, że jesteśmy organem, a nie stroną" - podkreśliła. "Nałożył (przewodniczący komisji) karę na mieszkańców, ale ponieważ jest nastawiony na dręczenie mnie, to ściągnął to z mojego konta osobistego" - dodała. Pytała też, czy teraz przewodniczący komisji pokryje koszty sądowe z własnego konta.

Odniosła się też do zapowiedzi Jakiego, że odwoła się od orzeczenia do NSA. "Każdy ma takie prawo, póki co Jaki nie stanowi o konstytucji i prawie i może się odwołać, natomiast innym zabrania się odwoływania, karze się grzywną (....), jest mściwy i nie respektuje prawa" - powiedział.

Pytana, czy wyrok WSA uznaje za sukces, Gronkiewicz-Waltz powiedziała: "Jako profesor prawa traktuję to w kategoriach poszanowania prawa". "Przez 40 lat uczę studentów, że najważniejsza jest konstytucja, ustawy, kodeks postępowania administracyjnego, (a tu) przychodzi młody człowiek, który nie jest prawnikiem, tylko politologiem i mówi, że jest inaczej. Na to sobie nigdy nie mogę pozwolić" - mówiła.

Zapowiedziała, że jeżeli "komisja będzie konstytucyjna, jeżeli będzie działać legalnie, będzie przestrzegała wszystkiego, co nakazał jej Rzecznik Praw Obywatelskich", wtedy się zastanowi, czy przed nią stanąć. "Na razie (komisja) łamie przepisy" - podkreśliła prezydent Warszawy.

Pytana, czy stawi się przed komisją jako świadek, co proponował Jaki, Gronkiewicz-Waltz powiedziała: "Jak mnie wezwie, jako świadka, to wtedy będę odpowiadała".

Odnosząc się do apeli polityków Platformy, aby stawiła się przed komisją weryfikacyjną, prezydent Warszawy powiedziała, że ją "przekonuje prawo". "Jeżeli ona (komisja) działa nielegalnie, sprzecznie z konstytucją, WSA powiedział, że narusza ustawę, którą sama sobie zaproponowała i uchwaliła, to przede wszystkim dla mnie liczy się prawo" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie odmawia udziału w posiedzeniach komisji. "Ja jestem do dyspozycji - jeszcze raz powtórzę - prokuratora, nie będę (...) przed komisją weryfikacyjną wydawała się na lincz. To nie jest kwestia jakiegoś wizerunku (...). To jest kwestia naruszenia godności" - mówiła niedawno w mediach. Dotychczas komisja nałożyła na nią łącznie 40 tys. zł grzywien - każda z nich po 3 tys. zł. Komisja oddala też wnioski prezydent stolicy o uchylanie tych grzywien, od czego odwołuje się ona właśnie do WSA.

W połowie października Jaki zaproponował, że prezydent Warszawy nie będzie wzywana na posiedzenia komisji jako strona, jeśli stawi się jako świadek na posiedzeniu komisji ws. Noakowskiego 16 (część praw do tej nieruchomości uzyskała rodzina Gronkiewicz-Waltz - PAP). Zaproponował też, by razem z zarządem PO zastanowiła się jaki termin będzie najlepszy i zapewnił, że komisja się do tego przychyli. (PAP)

autor: Patrycja Rojek-Socha, Marcin Gietka

pru/ ero/ mrr/ hgt/