Premier Morawiecki: rząd stara się wzmocnić wzrost gospodarczy, by służył wszystkim Polakom

2022-04-21 10:57 aktualizacja: 2022-04-21, 15:06
Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk KowalczykFot. PAP/Marcin Obara
Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk KowalczykFot. PAP/Marcin Obara
Jest sprawą absolutnie fundamentalną, byśmy mogli odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: komu warto zaufać w trudnym czasie gospodarczym - mówił premier Mateusz Morawiecki w Załężu Dużym w Mazowieckiem. Dodał, że rząd stara się wzmocnić wzrost gospodarczy, by służył wszystkim Polakom.
 

🔴 NA ŻYWO | Konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego oraz wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka w #ZałężeDuże.

Posted by Kancelaria Premiera on Thursday, April 21, 2022

 

"Konsekwencja, sprawczość, odpowiedzialność, solidarność - w tych słowach można zawrzeć cały nasz program - w szczególności program gospodarczy dla rolników" - stwierdził premier Mateusz Morawiecki, który uczestniczył w konferencji prasowej w gospodarstwie rolnym w Załężu Dużym w województwie mazowieckim.

Jak mówił premier, dla niego "jest sprawą absolutnie fundamentalną, żebyśmy mogli odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: komu warto zaufać w trudnym czasie gospodarczym".

"Czy tym, którzy w poprzednich kryzysach nie robili nic, praktycznie nic, żadnych tarcz. Żadnej Tarczy Antykryzysowej, żadnej Tarczy Antyinflacyjnej, kiedy wcześniej też była inflacja? Czy rządowi Prawa i Sprawiedliwości, który zawsze stara się zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby złagodzić przebieg kryzysu, żeby wzmocnić wzrost gospodarczy w taki sposób, aby służył wszystkim Polakom" - powiedział. 

Mateusz Morawiecki: robimy wszystko, żeby przerwać łańcuch inflacyjny

Robimy wszystko, aby przerwać w Polsce łańcuch inflacyjny - powiedział premier. Jak dodał, rząd realizuje program usprawnienia polskiego rolnictwa.Jak mówił Morawiecki, rząd konsekwentnie realizuje wielki program, który ma "usprawnić polskie rolnictwo, pomóc rolnikom, zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i doprowadzić do skutecznej walki z inflacją".

Przypomniał, że z polskiego budżetu będą dopłaty do nawozów z powodu rekordowych ich cen. Morawiecki zaznaczył, że ten i inne programy dla rolnictwa, jak np. program retencji wody będą prowadzone konsekwentnie i niezależnie od tempa pozyskiwania środków unijnych. "Jeśli będzie taka konieczność, będziemy je realizować z budżetu państwa" - oświadczył premier.

Niedawno Komisja Europejska zatwierdziła polski program przeznaczony na wsparcie polskiego rolnictwa w kontekście inwazji Rosji na Ukrainę o wartości 3,9 mld zł. Oznacza to zgodę na dopłaty do nawozów. Dopłaty sięgać będą 250 i 500 zł do hektara.

Premier: dopłaty do nawozów to inwestycja w niższą inflację

"Łączny poziom dopłat (do nawozów - PAP) to blisko 4 mld zł. Można powiedzieć - to kolejny wydatek z budżetu. Tak, ale to jest jednocześnie inwestycja w niższą inflację w przyszłości. Wszyscy analitycy, z którymi rozmawiałem wiedzą o tym, że dziś taka dopłata przełoży się na niższą cenę zboża" - powiedział Morawiecki.

"Wszelkie pomysły, które idą w poprzek takiemu wsparciu (...) dolewają oliwy do ognia inflacyjnego" - dodał.

Premier przypomniał, że rząd realizuje konsekwentnie program dla rolników, w skład którego wchodzą m.in.: program ubezpieczeń dla rolników, programy dopłat, w tym także program skupu jabłek.

Wicepremier Kowalczyk: od poniedziałku ARiMR będzie zbierać wnioski o dopłaty do nawozów

Wicepremier i szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi uczestniczył w czwartek w konferencji prasowej z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego w gospodarstwie rolnym w Załężu Dużym w województwie mazowieckim.

"Chcemy dopłacać do zakupu nawozów - pokrywać różnicę ceny pomiędzy nawozami zakupionymi od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r." - mówił Kowalczyk. Dodał, że ta różnica ceny i faktura, którą rolnik przedstawi w ARiMR będzie podstawą do wypłaty rekompensaty za wzrost cen nawozów.

"Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od poniedziałku będzie już zbierać wnioski o dopłaty" - wskazał. Ocenił, że sprawność rolników w zakupach, w sięganiu po dopłaty obszarowe i inne dopłaty z ARiMR "pozwoli też na bardzo sprawną realizację tego programu".

Kowalczyk chciałby, żeby rolnicy jak najszybciej otrzymywali zwrot różnicy w cenach nawozów, by mogli inwestować otrzymane środki finansowe w swoje gospodarstwa rolne. "Aby plony, które spodziewają się uzyskać w następnym sezonie były godne, i abyśmy mieli wystarczającą ilość zbóż, bo (...) w Ukrainie z obsiewaniem pól może być różnie" - stwierdził.

Wicepremier zwrócił uwagę, że Rosjanie brutalnie strzelają do rolników - może się zdarzyć, że wiele obszarów nie będzie obsianych, stąd może być dużo mniej zboża na rynkach światowych. "Bardzo ważne jest, by produkcja zbóż w Polsce nie była mniejsza, niż w latach poprzednich" - podkreślił.

Jak przypomniał szef resortu rolnictwa, program wsparcia do zakupu nawozów to prawie 4 mld zł z budżetu krajowego. "To przede wszystkim inwestycja chroniąca polską produkcję żywności, ale (...) chroniąca też konsumentów, którzy będą tę żywność mogli kupować po cenach umiarkowanych" - podkreślił.

Rekompensaty dla rolników

Jak mówił Kowalczyk, embargo na Rosję i Białoruś oraz brak możliwości eksportu jabłek deserowych spowodowała, że będzie nadwyżka tych owoców w Polsce. "Już w następnym tygodniu zakłady przetwórcze będą skupowały jabłka deserowe, a różnica w cenie w wysokości 30 groszy, będzie rekompensowana" - zapowiedział minister rolnictwa.

Dodał, że w przyszłym tygodniu na stronach ARiMR pojawią się komunikaty i będzie lista zakładów przetwórczych, które się zobowiązują do skupu jabłek deserowych z przeznaczeniem na cele przemysłowe.

"Na podstawie tej listy i sprzedaży będziemy rekompensować rolnikom (...) ubytek dochodów, po to by rolnicy nie ponosili strat z tytułu embarga" - wyjaśnił.

Ubezpieczenia upraw rolnych

W czwartek wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk zachęcał rolników do ubezpieczenia kompleksowego upraw rolnych z dopłatą z budżetu państwa wynoszącą 65 proc. składki.

"Tylko 35 proc. tej składki płaci rolnik. Mało tego, na podstawie zmienionej ustawy rolnik może tą składkę zadysponować, zapłacić z dopłat bezpośrednich, które otrzyma w przyszłości w październiku czy listopadzie" - zaznaczył minister Kowalczyk.

Podkreślił także, że rolnik może ubezpieczyć swoje uprawy nie wydając w tej chwili środków finansowych, tylko przekazując taką dyspozycje Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, by naliczyć należną składkę z płatności bezpośrednich.

"Wybierajmy ubezpieczenia kompleksowe, łącznie z suszą, nie pojedyncze ryzyko. Mamy na ten cel przeznaczone środki finansowe w odpowiedniej ilości, nawet jeśli wszyscy rolnicy ubezpieczyliby wszystkie uprawy. Te środki finansowe są zabezpieczone" - zapewnił Kowalczyk. (PAP)

 

Autorzy: Magdalena Jarco, Rafał Białkowski, Anna Bytniewska

mj/