Piotr Müller: Komisja Europejska ws. wypłaty środków z KPO nie wyraziła oficjalnego stanowiska

2022-07-04 18:14 aktualizacja: 2022-07-05, 09:17
Piotr Müller, Fot. PAP/Paweł Supernak
Piotr Müller, Fot. PAP/Paweł Supernak
Komisja Europejska w odniesieniu do wypłaty środków z KPO nie wyraziła żadnego oficjalnego stanowiska, nie zostało skierowane do nas żadne pismo, nie wyprzedzajmy tutaj żadnych działań, bo takiego oficjalnego stanowiska KE nie ma - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Müller był pytany w poniedziałek przez dziennikarzy o wcześniejsze wypowiedzi ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro, który mówiąc o środkach z Krajowego Planu Odbudowy oceniał, że "mamy kolejne oszustwo ujawnione w ostatnim czasie – bo przecież polski premier i polski prezydent, po negocjacjach jakie prowadzili z Komisją Europejską (...) byli przekonani, że UE wypłaci Polsce te środki – a dziś dowiadujemy się, że tak być może nie będzie".

"KE w tym zakresie nie wyraziła żadnego oficjalnego stanowiska, nie zostało skierowane do nas żadne pismo, bo jeszcze nie został nawet złożony wniosek o płatność, więc nie wyprzedzajmy tutaj żadnych działań, bo takiego oficjalnego stanowiska KE nie ma" - odpowiedział rzecznik rządu.

W miniony czwartek wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova podczas posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego oceniła, iż niedawna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w KPO. "Polska będzie musiała zastanowić się nad tymi warunkami i jeśli nie będzie wystarczającej reakcji w prawnie wiążących przepisach dotyczących polskich sędziów, które odpowiadają warunkom z kamieni milowych, nie wypłacimy pieniędzy" - mówiła.

Szefowa KE Ursula von der Leyen oświadczyła zaś w piątek, że "Polska musi wywiązać się ze zobowiązań, dotyczących reformy systemu dyscyplinarnego sędziów w kontekście unijnego Funduszu Odbudowy". 

"Zawieszenie norm jakościowych węgla ma zabezpieczyć elementarne potrzeby Polaków"

Podczas poniedziałkowej konferencji Müller odniósł się do pytania, dlaczego minister środowiska czasowo zawiesza normy jakościowe sprzedawanego węgla.

"Mamy trudną sytuację, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, w zakresie elementarnego bezpieczeństwa, jeżeli chodzi o kwestie ogrzewania i kwestie bezpieczeństwa na jesień czy zimę. W związku z tym, w tej sytuacji, kiedy się wybiera pomiędzy bezpieczeństwem, a pewnymi wcześniej obowiązującymi przepisami, to należy je skorygować. I tylko temu to służy: aby przez okres trudny zabezpieczyć elementarne potrzeby Polaków" - powiedział Müller.

"Rozumiem, że ktoś może nie rozumieć wagi tego problemu, jeżeli mieszka w mieście gdzie jest centralny system ogrzewania, ale doskonale to rozumieją osoby, które mieszkają w mniejszych miastach, miejscowościach, na wsiach, gdzie muszą zrealizować swoje niezbędne potrzeby grzewcze" - dodał.

Rzecznik rządu odpowiedział również na pytanie o to, jak używanie węgla niespełniającego dotychczas obowiązujących norm jakościowych ma się do samorządowych uchwał antysmogowych. "Samorządy mają swoje możliwości zmiany tych uchwał, to proszę bardzo. Jeżeli samorządy chcą to zrobić, to mogą to wykonać. Mamy przepis samorządowy i rządowy - w związku z tym od samorządu zależy wiele rzeczy. Nie jest tak jak niektóre samorządy mówią, że +co złe to rząd, co dobre to samorząd+. Samorząd też ma pewne możliwości dokonywania zmian w przepisach prawa" - skomentował.

Müller został zapytany, czy chciałby, by jego sąsiad palił węglem niespełniającym norm. "Liczę na to, że samorząd podejmie właściwe decyzje, bo to są jego kompetencje" - uciął.

Ministerstwo Środowisko i Klimatu w piątek poinformowało, że "jako organ odpowiedzialny za bezpieczeństwo energetyczne, wprowadziło rozporządzenie, które przez okres 60 dni odstępuje od dotychczasowych wymagań jakościowych dla węgla wprowadzanego do obrotu z przeznaczeniem do użycia w gospodarstwach domowych". (PAP)

autorzy: Ewa Nehring, Marcin Jabłoński

kw/