Tematem przewodnim tegorocznej edycji festiwalu, który odbywa się w warszawskiej Kinotece jest hasło "Między wojną a nadzieją" i obraz ukraińsko-gruzińskiego twórcy się w nie wpisuje. Dramat wojenny ukazuje tragedię matki, która dowiedziawszy się o katastrofie zestrzelonego samolotu transportowego nad okupowanymi przez separatystów terytoriami, postanawia udać się do terrorystów, by odszukać swojego syna-pilota. Szukając dziecka w obcym i wrogim środowisku, spotyka ludzi, którzy jej pomagają a sama też niejednokrotnie tej pomocy udziela.
Wedle zamysłu producenta filmu Dmytro Oweczkina w czasie wojny, kiedy Ojczyzna, którą Ukraińcy z szacunkiem nazywają Matką, traci to co jest dla niej najdroższe – mianowicie życie swoich dzieci – film stał się dedykacją dla tych, które tę stratę przeżywają najmocniej, czyli dla matek odważnych ukraińskich żołnierzy.
"Film został nakręcony w roku 2020 na kanwie prawdziwych wydarzeń z 2014 r., a więc z samego początku wojny z Rosją. Niemniej, kręcąc go nie zdawaliśmy sobie sprawy, że stanie się jeszcze bardziej aktualny zaledwie dwa lata później" – powiedział Oweczkin podczas spotkania z widzami.
Po agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego film na nowo rozpoczął swój tour po świecie, tym razem na rzecz pomocy Ukrainie.
"Ostatnio pokazaliśmy film w 45 miastach 10 krajów. To dla nas ważne, żeby pokazywać światu kino, obrazujące ludziom, co w tej chwili przechodzą Ukraińcy i ukraińskie matki" - podkreślił producent filmu.
Na tle innych filmów prezentowanych podczas Ukraińskiego Festiwalu Filmowego "Matka apostołów" wyróżnia się tym, że obraz uzyskał najwięcej nagród (jak dotąd to 77 nagród w 20 krajach), poza tym główne role zagrali znani w Ukrainie aktorzy teatru i kina: Bohdan Beniuk, Natalia Połowynka, Ołeksandr Pożarśkyj, Stanisław Szczekin, Siergij Derewianko.
Jak wyglądał dobór obsady i czy określone role pisano pod konkretnych aktorów? Oweczkin podkreślił, że najważniejsza była historia, a dobór obsady odbywał się w porozumieniu z reżyserem filmu oraz dyrektorem castingu.
"Dopiero już po tym, jak otrzymaliśmy scenariusz, przeprowadziliśmy casting. Odtwórczyni głównej roli Natalia Połowynka była dobrym wyborem, bo oprócz tego, że jest aktorką, jest także śpiewaczką, która podróżując po świecie, wykonuje ukraińską muzykę folklorystyczną. Było to dla nas ważne ze względu na fabułę. I powiem tak, ona nie odegrała tej roli, a po prostu przeżyła ją. Połowynce dwie-trzy godziny zajmowało wejście w tę bardzo trudną rolę a później tyle samo czasu zabierało jej wyjście z niej. Inna aktorka Teatru Dramatycznego im. Iwana Franki odrzuciła tę rolę, stwierdzając, że nie jest w stanie w siebie wpuścić tego bólu" – relacjonował współtwórca filmu.
"Jeśli chodzi o obsadzenie Bohdana Beniuka to była propozycja Zazy Buadze, który wielokrotnie pracował z nim przy innych projektach i doskonale znał jego cechy aktorskie. Powiedział, że widzi Bohdana w tej roli i poprosił, abym mu zaufał. Cieszę się, że się na to się zgodziłem" – dodał producent w rozmowie z PAP.PL.
Film w zaskakujący sposób splata losy ludzi, którzy doświadczyli okrucieństwa i bezsensowności wojny. Reżyser specjalizujący się w filmach wojennych przedstawił swoją wizję historii z 2014 r., łącząc ją z ze swoim osobistym przeżyciem. W trakcie wojny rosyjsko-gruzińskiej brat Buadze zaginał bez wieści na froncie. Filmowiec ruszył na jego poszukiwanie, znalazł go rannego i tym samym uratował mu życie.
Reżyserka castingu Alla Samojłenko to zaś matka Ilii Samojłenki (pseudonim "Gandalf") – bohatera rosyjsko-ukraińskiej wojny, który zasłynął tym, że posługując się doskonałym angielskim zorganizował konferencję prasową dla zagranicznych mediów z zablokowanych zakładów Azowstal. Mężczyzna ćwierć swojego 28-letniego życia poświęcił obronie swojego kraju – w walce stracił lewą rękę i prawe oko (używa tytanowej mechanicznej protezy i ma sztuczne oko), ale nie poddał się – wrócił do służby i nauczył się strzelać używając prawego ramienia i lewego oka.
Inspiracją dla twórców były prawdziwe wydarzenia, które rozegrały się podczas wojny na Donbasie w 2014 r. W 2018 r. zespół filmowców natrafił w Internecie na wideo nagrane przez jednego z bojowników separatystycznej Ługańskiej Republiki Ludowej. Przedstawiało zrozpaczoną kobietę, która długo wędrowała poszukując wraku zestrzelonego An-26 i szczątków swojego syna-lotnika. Tą kobietą okazała się Tetiana Majboroda – matka pilota wojskowego Dmytra Majborody z miasta Winnica w centrum Ukrainy. Pilot wojskowy z 456. Oddzielnej Brygady Lotnictwa Wojskowego i Transportu był dowódcą załogi, która 14 lipca 2014 r. miała zrzucić na spadochronach zapasy wody i żywności dla jednostek, które zostały odcięte od głównych sił i otoczone w rejonie krasnodońskim obwodu ługańskiego. To był już drugi ryzykowny lot tego dnia. 5 km od granicy z Rosją na wysokości około 6500 metrów samolot został trafiony kierowanym pociskiem rakietowym powietrze-powietrze. W wyniku uderzenia lewy silnik i wyposażenie elektryczne uległy awarii. Dowódca załogi major Majboroda wraz z asystentem dowódcy załogi majorem Dmytrom Szkarbunem do ostatniej chwili próbowali zapobiec temu, by samolot wpadł w korkociąg. Pozostałym członkom załogi kazano natomiast opuścić samolot.
Na pokładzie było osiem osób, przeżyć udało się tylko sześciu. Obaj piloci zginęli, ale zdołali odciągnąć samolot jak najdalej od zabudowań miejscowości Dawydo-Mykilskе. Inni członkowie załogi, w tym operator radiowy przez ponad dobę znajdowali się na tyłach wroga, po czym w wyniku operacji specjalnej zostali ewakuowani na terytorium kontrolowane przez Ukrainę.
Prezydent Ukrainy pośmiertnie przyznał Dmytrowi Mayborodzie złotą gwiazdę "Bohatera Ukrainy" – najwyższe odznaczenie w tym kraju, a w jego rodzinnym mieście – Winnicy jego imieniem nazwano ulicę. Winnica, miasto, w którym stacjonuje Sztab Sił Powietrznych Ukrainy, dała krajowi także innego "bohatera współczesności". Konstantyn Mogyłko główny pilot samolotu rozpoznania fotograficznego An-30 B został zestrzelony nad Słowiańskiem w czerwcu 2014 r. Oddał życie, byle samolot spadł poza miastem i nie było ofiar cywilnych.
Kolejny pokaz "Matki apostołów" odbędzie się w środę o godz. 17.30 w sali nr 2.
Autor: Ihor Usatenko
iua/ js/