Papież w Bahrajnie: jestem tutaj jako siewca pokoju [ZDJĘCIA I WIDEO]

2022-11-03 16:11 aktualizacja: 2022-11-03, 20:24
Papież Franciszek powiedział w pierwszym przemówieniu po przylocie do Bahrajnu w czwartek, że przybył tam jako "siewca pokoju". Zwracając się do rodziny królewskiej, przedstawicieli wszystkich władz kraju i społeczeństwa, mówił o "potwornej i bezsensownej rzeczywistości wojny, która wszędzie sieje zniszczenie i wykorzenia nadzieję".

W obecności króla Bahrajnu Hamada ibn Isy Al Chalify papież podkreślił, nawiązując do krajobrazu kraju: "Tam, gdzie wody morza otaczają piaski pustyni, a imponujące drapacze chmur sąsiadują z tradycyjnymi targami wschodnimi, spotykają się odległe rzeczywistości: zbiegają się starożytność i nowoczesność, łączą się ze sobą historia i postęp".

Podkreślił, że różnorodność etniczna i kulturowa, "w pokojowym współistnieniu" nie ujednolica, lecz włącza i jest "skarbem każdego prawdziwie rozwiniętego kraju".

Przestrzegał przed niebezpieczeństwem izolacji, mówiąc, że "wykluczające wycofanie się w głąb siebie i do własnych interesów stanowi przeszkodę w zrozumieniu niezbywalnego znaczenia całości".

"Na świecie obserwuje się wzrost obojętności i wzajemnych podejrzeń"

Franciszek odnotował, że na świecie obserwuje się wzrost obojętności i wzajemnych podejrzeń, "populizmów, ekstremizmów i imperializmów, które zagrażają bezpieczeństwu wszystkich".

Apelował: "Nie pozwólmy, aby wyparowała możliwość spotkań między cywilizacjami, religiami i kulturami, nie pozwólmy aby wyschły korzenie ludzkości". "Jestem tutaj - dodał - jako siewca pokoju".

Papież: wolność sumienia jest wartością absolutną

W kraju, wobec którego padają oskarżenia ze strony międzynarodowych organizacji o łamanie praw człowieka i prześladowania szyitów, papież przypomniał, że w jego konstytucji mowa jest o tym, że nie może być żadnej dyskryminacji ze względu na płeć, pochodzenie, język, religię lub przekonania i że "wolność sumienia jest wartością absolutną".

"Są to zobowiązania - wskazał - które należy stale przekładać na praktykę", "aby nie było dyskryminacji, a podstawowe prawa człowieka nie były gwałcone, lecz promowane".

Prawo do życia

Franciszek oświadczył, że myśli przede wszystkim o prawie do życia, o "konieczności zagwarantowania go zawsze, także wobec osób, które zostały ukarane, których egzystencja nie może być wyeliminowana". Słowa te były bezpośrednim nawiązaniem do kwestii kary śmierci obowiązującej w Bahrajnie. Do papieża kierowano apele, by poruszył tę sprawę w czasie swej wizyty.

W kraju, który nazwał "atrakcyjnym ze względu na możliwości pracy" Franciszek przypomniał też o "zagrożeniu światowym kryzysem pracy".

Następnie nawiązał do, jak stwierdził, "potwornej i bezsensownej rzeczywistości wojny, która wszędzie sieje zniszczenie i wykorzenia nadzieję". Szczególną myśl skierował do Jemenu, "dręczonego zapomnianą wojną".

Apel Ojca Świętego

Franciszek zaapelował: "Odrzućmy logikę broni i odwróćmy kurs, zamieniając ogromne wydatki na wojsko na inwestycje na walkę z głodem, opiekę zdrowotną i edukację".

"Niech umilknie broń, dążmy wszędzie i prawdziwie do pokoju" - wezwał.

Na trasie przejazdu do białego Pałacu Królewskiego Sakhir papieża witały setki wiwatujących ludzi, wśród nich liczne grupy dzieci.

Z Awali Sylwia Wysocka (PAP)

Wielki rozmach wizyty papieża Franciszka w małym królestwie Bahrajnu

W kraju zdominowanym przez muzułmanów, Franciszka witały entuzjastycznie tłumy na trasie przejazdu z bazy lotniczej w Awali do Pałacu Królewskiego Sakhir. Panowała ogromna radość. Mężczyźni w tradycyjnych strojach tańczyli i śpiewali, dzieci skandowały słowa pozdrowień.

Na dziennikarzach towarzyszących papieżowi duże wrażenie zrobiła sceneria dziedzińca Pałacu Królewskiego, gdzie wygłosił on pierwsze podczas tej wizyty przemówienie. To połączenie majestatycznego przepychu kraju bogatego w ropę naftową z tradycyjną architekturą arabską.

Prawdziwie królewskie powitanie przygotowano tam dla Franciszka, na cześć którego odbyła się mała parada wojskowa.

Podczas gdy na drogach Bahrajnu widać luksusowe, wielkie samochody, papież po raz kolejny wybrał zwyczajne białe auto - Fiata 500.

Prawie 86-letni Franciszek, który w samolocie wyjawił dziennikarzom, że bardzo boli go kolano i w pałacu poruszał się na wózku, jest generalnie w dobrej formie. Mocnym, zdecydowanym głosem wygłosił długie przemówienie powitalne w obecności króla, przedstawicieli władz i społeczeństwa kraju.

To jego kolejna podróż z nieco lżejszym programem spotkań niż dotychczas, ponieważ uwzględnia jego wiek i problemy z poruszaniem się.

Papież jest gościem króla Hamada ibn Isa Al Chalify, który oddał do jego dyspozycji rezydencję na terenie Pałacu Królewskiego w Awali.

Z Manamy Sylwia Wysocka(PAP)

mj/