Z poligonu na Białorusi zbiegło kilku rosyjskich żołnierzy. Dezerterzy byli uzbrojeni 

2022-12-01 17:42 aktualizacja: 2022-12-02, 09:17
Na ulicach Baranowicz pojawiły się patrole wojskowe, prawdopodobnie poszukujące dezerterów - dodały opozycyjne media. Fot. Telegram
Na ulicach Baranowicz pojawiły się patrole wojskowe, prawdopodobnie poszukujące dezerterów - dodały opozycyjne media. Fot. Telegram
Prawdopodobnie trzech lub czterech rosyjskich żołnierzy zbiegło w środę z poligonu pod Baranowiczami w zachodniej części Białorusi, około 100 km od granicy z Polską - poinformowały w czwartek niezależne białoruskie media, cytowane przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.

Lokalni mieszkańcy zauważyli kilku uzbrojonych wojskowych z Rosji, którzy uciekali z dużego poligonu Obuz-Lesnowski, położonego kilka kilometrów od Baranowicz. Fakt dezercji mieli potwierdzić towarzysze broni rosyjskich żołnierzy. Wiadomo, że jeden ze zbiegów jest w wieku 25-26 lat - czytamy w komunikatach opublikowanych przez kanał Biełaruski Hajun, czyli niezależny projekt na Telegramie monitorujący ruchy wojsk na terytorium Białorusi.

W środę późnym popołudniem jeden z uciekinierów był widziany pod Baranowiczami, około 20 km od poligonu. Na ulicach Baranowicz pojawiły się patrole wojskowe, prawdopodobnie poszukujące dezerterów - dodały opozycyjne media.

 

Chociaż białoruskie siły nie wsparły wojsk Rosji w inwazji na Ukrainę, reżim Alaksandra Łukaszenki udostępnił terytorium swojego państwa na potrzeby Moskwy. Z Białorusi przeprowadzono pod koniec lutego natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Rosyjskie jednostki dokonywały też stamtąd ostrzałów rakietowych ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.

We wrześniu i październiku pojawiały się doniesienia o atakach przy pomocy irańskich dronów, przeprowadzanych z Białorusi. W listopadzie Biełaruski Hajun powiadomił, że rosyjskie siły wywożą stamtąd pociski do systemów rakietowych S-300 i S-400.

Na początku października Łukaszenka zapowiedział stworzenie na Białorusi regionalnego zgrupowania wojsk, formowanego wspólnie z Rosją. W ocenie niezależnych mediów ta decyzja miała być realizacją zobowiązań powziętych przez Łukaszenkę podczas rozmów z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. (PAP)
gn/