W piątek, w bazie lotniczej USA Ramstein w Niemczech zaplanowano spotkanie grupy kontaktowej ds. pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jak zapowiada NATO, sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg będzie rozmawiał m.in. z ministrem obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem. Gospodarzem cyklicznego spotkania w bazie Ramstein jest sekretarz obrony USA Lloyd Austin. W spotkaniu weźmie udział wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
Były dowódca GROM generał Roman Polko w rozmowie z PAP wyraził nadzieję, że spotkanie w Ramstein przyniesie decyzję o odblokowaniu przekazania Ukrainie nie tylko czołgów Leopard 2, ale także innych nowoczesnych technologii. "Myślę, że odbędzie się również taka dyskusja już nie tylko na temat wsparcia Leopardami, ale w kwestii odblokowania dla Ukrainy broni średniego, a nawet dalekiego zasięgu, a także lotnictwa, aby Ukraina w tych obszarach nie była bezbronna wobec Rosji" - powiedział.
Według Polko otrzymanie przez Ukrainę broni średniego i dalekiego zasięgu jest kluczowe, aby "sięgać w głębie operacyjną tych zgrupowań, które mogą próbować uderzać na ten kraj". "Chodzi o to, żeby skutecznie odcinać Rosjan od zaopatrywania, logistyki, składów amunicji i też uderzać chociażby w miejsca, z których wyprowadzane są artyleryjskie ataki w wyniku których giną cywile" - powiedział.
Gen. Polko: Ukraina udowodniła, że jest wiarygodnym partnerem
Były dowódca GROM podkreślił przy tym, że Ukraina udowodniła, że jest wiarygodnym partnerem. Dodał, że nie może ona skutecznie działać i "realizować zadań w pełnym zakresie" bez odpowiedniego doposażenia. "Jeżeli da się jej zastrzeżenia, żeby nie atakowała tym uzbrojeniem powiedzmy celów na terenie Rosji, to nie atakuje, oczywiście za wyjątkiem chociażby tych lotnisk czy akwenów wodnych, z których prowadzone są uderzenia rakietowe chociażby na Kijów" - powiedział.
Polko zaznaczył, że świat coraz mocniej zdaje sobie sprawę z faktu, że tocząca się na Ukrainie wojna na wyczerpanie wyczerpuje samą Ukrainę oraz Ukraińców, dlatego potrzebują oni większych dostaw niż dotychczasowe, realizowane "metodą kropelkową". "Trzeba na niektórych naszych NATO-wskich partnerów wywierać naciski i najlepszym forum na to są spotkania sojuszu" - dodał generał.
11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 (10-14 wozów) w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, "przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa". Prezydent wskazał, że chodzi o to, by taka koalicja przekazała taką liczbę czołgów, by łącznie stanowiły one istotną siłę bojową – jak wskazał, chodzi o brygadową grupę bojową.
Ponieważ Leopardy są produkowane przez Niemcy, kluczowa jest zgoda tego kraju na przekazanie ich innemu państwu, niewchodzącemu w skład NATO. Wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki Robert Habeck z partii Zielonych powiedział telewizji informacyjnej WELT, że "to słuszne, iż jeśli inne kraje chcą pomóc, to nie przeszkadza się im i nie zatrzymuje ich pomocy".
Poparcie dla inicjatywy przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów wyraził też Pentagon oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zapowiedział, że przekaże Ukrainie brytyjskie czołgi Challenger 2.
Leopard 2 to czołg podstawowy produkowany przez niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann. Jego pierwsze wersje weszły na wyposażenie niemieckiego wojska w latach 1979-1980; od tej pory powstają kolejne wersje pojazdów. Obecnie Leopardy 2 używane są przez wiele państw Europy, w tym Niemcy, Polskę, Turcję, Hiszpanię, Grecję, Danię czy Norwegię, a także państwa spoza NATO - np. Szwecję, Finlandię, Austrię oraz Szwajcarię. (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
dsk/