Lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Stambule. Rzepka: gorycz po tureckiej kawie, ale nie po srebrze Sułek [WIDEO]

2023-03-04 17:51 aktualizacja: 2023-03-05, 08:11
Marek Rzepka, fot. PAP/ 	Adam Warżawa, Adrianna Sułek, fot. PAP/ Adam Warżawa, Ewa Swoboda, fot. PAP/AA Abaca
Marek Rzepka, fot. PAP/ Adam Warżawa, Adrianna Sułek, fot. PAP/ Adam Warżawa, Ewa Swoboda, fot. PAP/AA Abaca
Trenerzy polskich medalistek halowych mistrzostw Europy w Stambule - Adrianny Sułek i Ewy Swobody - wybrali się w sobotę na zwiedzanie m.in. w okolicy świątyni Hagia Sophia. "Jest gorycz po tureckiej kawie, ale na pewno nie po drugim miejscu Ady" - powiedział PAP opiekun wieloboistki Marek Rzepka.

 

Sułek zdobyła w piątek srebrny medal i wynikiem 5014 pkt poprawiła rekord Polski w lekkoatletycznym pięcioboju. Wygrała Belgijka Nafissatou Thiam, która ustanowiła rekord świata - 5055. Poprzednie najlepsze osiągnięcie od 2012 roku należało do Ukrainki Natalii Dobrynskiej - 5013.

Srebro wywalczyła także Swoboda — w biegu na 60 m. W sobotę szkoleniowcy medalistek wybrali się na wycieczkę po Stambule. Przy zabytkowej Hagia Sophii — jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w Turcji — spacerowali Rzepka, a także attache reprezentacji oraz trener skoczka wzwyż Norberta Kobielskiego — Lech Krakowiak.

"Wczoraj emocje sięgnęły zenitu. Wiem od moich znajomych i od rodziny, że ludzie w Polsce płaczą ze szczęścia do telewizorów. Ada stworzyła wielkie show i dała wielkie emocje. W zasadzie ma rację, bo każdy chciałby być pierwszym, o którym zawsze się wspomina. Nie jest to jednak takie proste. Dla niej w piątek był ciężki dzień — mimo wielkiego sukcesu. Wiedzieliśmy, że Thiam słabiej biega, ale ciężko było do niej zniwelować różnicę na poziomie dziewięciu sekund w biegu na 800 m. Ada zbudowała jednak wielkie emocje i dała kibicom ich zasmakować do samego końca" - wrócił do wydarzeń z piątku Rzepka.

Przyznał, że zrobi wszystko, aby Sułek już więcej nie przegrała z najlepszą obecnie wieloboistką na świecie.

"To kwestia czasu, że Ada będzie zajmowała pierwsze miejsca. W wielobojach potrzebne jest doświadczenie" - ocenił.

Szkoleniowiec rozglądał się za pamiątkami, które ze Stambułu przywiezie do domu.

"Byliśmy na tureckiej kawie. Są tu fajne słodycze, więc je planuję zabrać do domu. Mam nadzieję, że rodzina będzie zadowolona" - podkreślił Rzepka.

Pytany o swoje upodobania kulinarne powiedział, że "nie jest wymagający".

"Jem wszystko. Trzeba pilnować wszystkiego, co się je, tak jak robi Ada. Jeżeli człowiek dobrze się odżywia, to w życiu lepiej funkcjonuje" - wskazał.

Przyznał, że aby w sporcie osiągnąć światowe wyniki, trzeba być "świrusem" w każdym elemencie.

"Turecka kawa bardzo dobra. Taka z goryczą, ale jest to gorycz po kawie, a nie po występie i drugim miejscu Ady" - ocenił.

Podkreślił, że bardzo się cieszy z sukcesu wszystkich Polaków podczas HME w Stambule. Przyznał, że nie może się doczekać startu skoczka wzwyż Norberta Kobielskiego, bo dwa razy chciał mu pomóc w czasie zawodów, ale przeszkodziła kontuzja.

"Cieszę się, że tutaj jest jego trener, który także był z nami na spacerze. Mam nadzieję, że Norbert też jutro sprawi miłą niespodziankę" - powiedział Rzepka.

Na jednym z tureckich bazarów trener zamierza kupić m.in. przyprawy czy herbaty.

"Jestem w Turcji już chyba szósty raz, więc zdaje sobie sprawę, że jeżeli się człowiek nie potarguje z nimi, to tak, jakby nie zrobił zakupów. Turcy też to lubią" - dodał.

Trenerka Ewy Swobody - Iwona Krupa - nie dała się namówić na rozmowę, od lat stroni od mediów. Zgodziła się jednak na zdjęcia z zabytkami Stambułu w tle.

Ze Stambułu - Tomasz Więcławski (PAP)

mj/