Świetny występ na Mistrzostwach Europy. Brązowy medal szpadzisty Mateusza Antkiewicza

2023-06-16 21:33 aktualizacja: 2023-06-16, 21:38
Szpadzista Mateusz Antkiewicz zwycięzcą szermierczego Pucharu Polski w Warszawie, Fot. PAP/Piotr Nowak
Szpadzista Mateusz Antkiewicz zwycięzcą szermierczego Pucharu Polski w Warszawie, Fot. PAP/Piotr Nowak
Mateusz Antkiewicz zdobył brązowy medal turnieju szpadzistów w rozpoczętych w piątek w Płowdiw indywidualnych mistrzostw Europy w szermierce. Florecistki Julia Walczyk-Klimaszyk i Hanna Łyczbińska odpadły w ćwierćfinale.

Mateusz Antkiewicz zdobył brązowy medal turnieju szpadzistów w rozpoczętych w Płowdiw indywidualnych mistrzostw Europy. Florecistki Julia Walczyk-Klimaszyk i Hanna Łyczbińska odpadły w ćwierćfinale. Sześć z ośmiu medali zdobyli w piątek szermierze z Włoch.

To pierwszy medal polskiego szpadzisty w ME od 10 lat, a łączny dorobek biało-czerwonych w rozgrywanych od 1981 roku ME wzrósł do 54. Składa się na niego dziewięć złotych, 10 srebrnych, 35 brązowych.

Antkiewicz (AZS AWF Katowice), który zajmuje 67. w światowym rankingu, zaczął rywalizację od wygrania czterech z sześciu pojedynków grupowych. Już w fazie pucharowej pokonał - w 1/32 finału - Szwajcara Alexisa Bayarda 10:9, następnie Czecha Michala Cupra 15:6, Austriaka Alexandra Biro 15:11, by w ćwierćfinale zwyciężyć Bułgara Jordana Gałabowa 15:8.

W półfinale 29-letni gliwiczanin, który nigdy nie był mistrzem kraju i nie stał na podium zawodów Pucharu Świata, przegrał z późniejszym wicemistrzem globu - Federico Vismarą 7:15.

W 1/8 finału Włoch wyeliminował 15:12 Macieja Bielca (AZS Wratislavia Wrocław). Trzykrotny mistrz Polski w 1/32 finału pokonał Azera Barata Gulijewa 15:12, a następnie uporał się 12:11 z piątym w światowym rankingu Francuzem Alexandre Bardenetem 12:11.

W 1/32 finału odpadli dwaj pozostali biało-czerwoni - Wojciech Kolańczyk (AZS Wratislavia Wrocław) został sklasyfikowany na 50. pozycji, a Mateusz Nycz (Piast Gliwice) uplasował się na 62. miejscu.

Finał był wewnętrzną konfrontacją reprezentantów Italii - Davide Di Veroli pokonał Vismarę 15:14.

W turnieju florecistek dwie Polki dotarły do ćwierćfinału, ale na tym etapie przeszkodą nie do pokonania okazały się świetnie dysponowane Włoszki.

Julia Walczyk-Klimaszyk (KU AZS U, 17. w światowym rankingu, zaczęła obiecująca wygrała pięć z sześciu starć eliminacji grupowych. Już w fazie pucharowej w 1/32 finału miała tzw. wolny los, następnie pokonała Aleksandrę Jeglińską (AZS AWF Warszawa) 15:9, a w walce o ćwierćfinał zwyciężyła broniącą tytułu i wyżej sklasyfikowaną Niemką Leonie Ebert 15:14.

W walce o awans do strefy medalowej podopieczna trenera Tomasza Ciepłego uległa Martinie Favaretto 8:15. 21-letnia Włoszka potwierdziła świetną formę z ostatnich miesięcy, kiedy dwukrotnie triumfowała w turniejach Pucharu Świata.

W piątek musiała się zadowolić srebrnym medalem, pierwszym w seniorskiej karierze, gdyż w finale z powodu kontuzji nie dokończyła walki z 13 lat starszą rodaczką Martiną Batini. Triumfatorka po raz pierwszy wywalczyła tytuł mistrzyni Europy, dotychczas miała w dorobku po jednym srebrnym medalu ME i MŚ.

Walczyk-Klimaszyk została sklasyfikowana na piątej pozycji, a ósma była jej klubowa koleżanka Hanna Łyczbińska.

W grupie rozstrzygnęła ona na swoją korzyść dwa z sześciu pojedynków, w eliminacjach bezpośrednich wygrała najpierw ze Szwedką Miriam Schreiber 15:4, a później zwyciężyła Węgierkę Florę Pasztor 15:9, a w 1/8 finału pokonała Ukrainkę Ałynę Połoziuk 15:12.

W ćwierćfinale natomiast Polka przegrała z Włoszką Francescą Palumbo 8:15.

Karolinę Żurawską (Toruńska Akademia Floretu) sklasyfikowano na 19. pozycji, a Aleksandra Jeglińska (AZS AWF Warszawa) zajęła 30. lokatę.

W sobotę o medale w Płowdiw rywalizować będą szpadzistki i szabliści. Zawody potrwają do niedzieli.

Turnieje drużynowe ME zostaną rozegrane jako część Igrzysk Europejskich, które w środę rozpoczną się w Krakowie. Pierwotnie w Polsce miały się odbyć całe ME, ale wskutek porozumienia organizatorów ze stowarzyszeniem Europejskie Komitety Olimpijskie (EOC) sportowcy z Rosji i Białorusi nie wezmą udziału w tej imprezie. Dlatego decyzją światowej federacjiu (FIE) zmagania indywidualne przeniesiono do Bułgarii, a turnieje drużynowe w randze ME pozostały w programie igrzysk, gdyż w nich - zgodnie z rekomendacją MKOl - zawodnicy z krajów-agresorów i tak nie mogą s