Cała akcja odbywała się na Wiśle i w jej pobliżu w okolicach przystani AZS w Toruniu. To tam terroryści przejęli barkę z chemikaliami, otworzyli ogień, wzięli zakładników. W scenariuszu założono, że żądają oni milionowego okupu i wypuszczenia swojego kompana z toruńskiego więzienia.
"W czasie akcji wykorzystaliśmy również potencjał spoza naszego garnizonu, czyli śmigłowiec typu Black Hawk. To tylko ćwiczenia, ale w takiej sytuacji, gdyby się zdarzyła, najniebezpieczniejsze było użycie broni przez terrorystów. Dodatkowo zrzucili oni do rzeki jedną z beczek z chemikaliami, co mogłoby być bardzo dużym zagrożeniem nie tylko dla ekosystemu rzeki, ale i dla mieszkańców" - powiedział nadkom. Robert Bugajski, zastępca naczelnika sztabu policji KWP w Bydgoszczy.
Zastępca Komendanta Miejskiego PSP w Toruniu Dariusz Fabisiak mówił o tym, że służby ćwiczą razem cyklicznie. Przynajmniej raz w roku odbywają się tak duże działania, jak te na Wiśle. Jednym z epizodów "Wisły 2023" było gaszenie pożaru na barce, który wybuchł już po zatrzymaniu bandytów przez antyterrorystów.
Przy przystani AZS ćwiczenia obserwowało wielu przedstawicieli służb, osoby funkcyjne z policji, Straży Pożarnej czy WOPR, ale także władze miasta.
Prezes toruńskiego WOPR Wojciech Lewko wskazał, że ratownicy wodni zabezpieczali całą akcję.
"W ramach scenariusza prowadziliśmy też ewakuację rannej osoby z barki rzecznej. Ćwiczymy razem po to, aby w sytuacji rzeczywistej, która zawsze może nastąpić, każdy doskonale wiedział, co ma robić" - podkreślił Lewko.
Nadkom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy mówił o tym, że celem jest głównie doskonalenie umiejętności nabywanych w codziennej służbie.
"Sprawdzamy też wszelkie procedury. Po ćwiczeniach przeprowadzamy analizę i zastanawiamy się, co jeszcze można poprawić, co można zrobić lepiej" - dodał nadkom. Słomski.
Obserwatorami ćwiczeń byli też uczniowie klasy policyjnej jednego z toruńskich liceów. Największe wrażenie zrobił na nich helikopter, a także sprawność osób, które zostały z niego opuszczone na barkę i pojmały sprawców.
Bezpośrednio w akcji wzięło udział ok. 70 osób — policjantów, strażaków i WOPR-owców. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
jc/