Paweł Jabłoński o kwestii ukraińskiego zboża: nie będzie zgody na próby wywierania na nas nacisku

2023-07-21 16:24 aktualizacja: 2023-07-21, 21:43
Paweł Jabłoński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Paweł Jabłoński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Polska pomagała i będzie pomagać Ukrainie, ale nie będzie zgody na jakiekolwiek próby wywierania na nas nacisku; my musimy chronić naszych obywateli, naszych rolników, naszych producentów żywności - podkreślał w Polsat News wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, mówiąc o kwestii ukraińskiego zboża. Z kolei premier Ukrainy Denys Szmyhal zaapelował w piątek na posiedzeniu ukraińskiego rządu o "dialog ekspercki".

Unijny zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji obowiązuje do 15 września. Dozwolony jest tranzyt zbóż przez terytoria tych krajów.

W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że jeśli Komisja Europejska nie przedłuży zakazu wwozu zboża z Ukrainy do tych pięciu krajów, to Polska sama zamknie swą granicę na te towary.

Do tej zapowiedzi odniósł się na Twitterze ukraiński premier Denys Szmyhal.

"Rosja zerwała zbożową inicjatywę, niszcząc infrastrukturę naszych portów czarnomorskich i po raz kolejny wywołując globalny kryzys żywnościowy. W tym krytycznym okresie Polska zamierza kontynuować blokadę eksportu zboża ukraińskiego do UE. Jest to nieprzyjazny i populistyczny krok, który będzie miał poważny wpływ na globalne bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę Ukrainy. Apelujemy do naszych partnerów i komisji UE o zapewnienie niezakłóconego eksportu wszystkich ukraińskich produktów żywnościowych do UE. Jest to akt solidarności nie tylko z Ukrainą, ale i ze światem, który jest zależny od naszego zboża" - napisał Szmyhal.

Wiceszefa MSZ spytano, jak rząd przyjmuje wypowiedź premiera Ukrainy. Jabłoński odpowiedział, że w jego ocenie są to bardzo nierozsądne słowa.

"Tego rodzaju agresywne wpisy na Twitterze nie pomagają w budowie naszych relacji" - zaznaczył.

Podkreślił, że Polska zrobiła bardzo dużo, by pomóc Ukrainie, ale robi to "w takim zakresie, jaki jest dobry dla Polski".

"Realizujemy przede wszystkim nasz interes narodowy, dbamy o nasze bezpieczeństwo. I są takie sprawy - nikt tego nie ukrywa - gdzie mamy różne perspektywy. Będziemy o tym rozmawiali, ale na pewno nie zgodzimy się na jakąkolwiek presję, na jakikolwiek szantaż, na jakiekolwiek próby stawiania nas w opozycji do tych państw, które Ukrainie pomagają" - powiedział.

Wiceszef MSZ stwierdził, że Polska jest państwem pomagającym Ukrainie najbardziej.

"Robimy to dlatego, że to jest w interesie bezpieczeństwa Polski i będziemy to nadal robić tak długo, jak długo to w interesie bezpieczeństwa Polski będzie" - podkreślił.

Natomiast, jak zaznaczył - "nie będzie zgody na jakiekolwiek próby wywierania na nas nacisku, my musimy chronić naszych obywateli, naszych rolników, naszych producentów żywności".

Jabłoński zaznaczył, że polski rząd nie ma nic przeciw tranzytowi ukraińskiego zboża przez Polskę, pod warunkiem, że będzie ono trafiać tam, gdzie powinno - czyli do krajów poza UE importujących to zboże.

"Nie zgodzimy się na niekontrolowane otwieranie naszego rynku" - oświadczył.

Jak podkreślił, to kwestia także unijna, bo Polska będąc w UE ma swoje zobowiązania, m.in. dotyczące ochrony rynku rolnego.

Wiceszef MSZ był też pytany, czy trwają rozmowy jak z tej sytuacji wyjść.

"Rozmawiamy na bardzo wielu szczeblach, bo to jest przede wszystkim kwestia unijna, w przyszłym tygodniu będzie rada ministrów rolnictwa, było także (...) spotkanie z ministrami państw najbardziej narażonych. Ze stroną ukraińską też się komunikujemy" - odpowiedział.

Wyraził nadzieję, że ta komunikacja będzie utrzymana w duchu wzajemnego zrozumienia, "bez agresywnych wpisów na Twitterze czy innych mediach społecznościowych, bo to nie buduje zaufania, zwłaszcza, że my podchodzimy do Ukrainy z dużą otwartością". Ocenił, że trzeba złej woli, "by udawać, że tego nie ma".

Kwestia zboża była dziś obecna na posiedzeniu ukraińskiego rządu. Premier Ukrainy Denys Szmyhal zaapelował do Polski o dialog ekspercki w związku z zapowiedziami zamknięcia eksportu zboża przez polską granicę. Zwrócił się do "braci Polaków" mówiąc "wasze wsparcie w czasie agresji rosyjskiej jest nadzwyczajne. Nigdy o tym nie zapomnimy i zawsze będziemy za to wdzięczni. Jesteście zawsze pierwszymi, którzy popierają Ukrainę. Rozumiecie jak nikt inny, że Ukraina jest teraz tarczą, która nie wpuszcza rosyjskich barbarzyńców do Europy".

Dodał następnie: "W sytuacji, gdy Rosja zerwała umowę zbożową, w warunkach możliwego światowego kryzysu żywnościowego wzywam Polaków, by podali Ukrainie pomocną dłoń i by w ten sposób zagonić Rosję w ślepy zaułek. Proponujemy współpracę i dialog ekspercki zamiast sloganów i krótkoterminowej korzyści politycznej" - powiedział Szmyhal.(PAP)

autorka: Wiktoria Nicałek

jc/