Junta w Nigrze aresztowała dwóch ministrów i lidera byłej partii rządzącej
Junta w Nigrze, która obaliła w środę demokratycznie wybranego prezydenta Mohameda Bazouma, aresztowała w poniedziałek Foumakoye Gado, przewodniczącego byłej rządzącej Nigerskiej Partii na rzecz Demokracji i Socjalizmu (PNDS) - Tarayya oraz ministra ds. ropy naftowej Saniego Mahamadou i ministra górnictwa Ousseiniego Hadizatou, jak przekazała w oświadczeniu PNDS-Tarayya.

W poniedziałek zablokowano także emisję obligacji o wartości 30 miliardów franków szwajcarskich w związku z sankcjami nałożonymi na Niger przez liderów państw Afryki Zachodniej z powodu zamachu stanu, jak przekazała agencja Reutera.
W niedzielę państwa ECOWAS, czyli Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej, do której należy Niger, nałożyli na ten kraj ograniczenia, w tym wstrzymanie wszystkich transakcji finansowych i zamrożenie aktywów państwowych, by zmusić juntę do przywrócenia porządku konstytucyjnego kraju. ECOWAS zagroził w oświadczeniu wydanym po nadzwyczajnym szczycie w Abudży, że w przypadku, gdyby junta nie zwróciła władzy prezydentowi Bazoumowi, kraje tego bloku nałożą sankcje gospodarcze, ale mogą także uciec się do użycia siły.
W komunikacie opublikowanym w niedzielę członkowie Wspólnoty potępiły również wsparcie dla zamachu stanu płynące spoza Nigru i spoza Afryki. Choć pucz w Nigrze został szeroko potępiony przez sąsiadów i partnerów międzynarodowych, w tym Stany Zjednoczone, Organizację Narodów Zjednoczonych, Unię Afrykańską, Unię Europejską i Francję, to szef najemników rosyjskich walczących w Grupie Wagnera, Jewgienij Prigożyn, poparł zamach stanu "jako uniezależnienie się od kolonialistów" i zaoferował juncie usługi swoich bojowników. Grupa jest już obecna w trzech krajach Sahelu, w których trwają konflikty oraz walka z dżihadystami z Państwa Islamskeigo i Al-Kaidy: Mali, Burkinie Faso i Sudanie.
Szczególnie mocno przeciw zamachowi stanu w Nigrze protestuje Francja, która do lat 60. kolonizowała ten kraj, i która posiada w Nigrze bazy militarne. Junta oskarżyła w poniedziałek Paryż o zamiar przeprowadzenia interwencji wojskowej w kraju w celu uwolnienia prezydenta Bazouma. MSZ Francji nie potwierdziło, ani nie zaprzeczyło jednoznacznie tej informacji.
sm/