Czabański był pytany w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia o ataki m.in. na przedstawicieli mediów publicznych podczas demonstracji organizowanych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Jego zdaniem, "te ataki wyrażają podświadomie tęsknotę za utratą monopolu w przekazie, na rynku medialnym". Czabański ubolewał, że opozycja parlamentarna "popiera takie bezprawne, nieraz bandyckie działania".
"Przecież mamy do czynienia już z fizycznym atakiem na dziennikarzy relacjonujących to, co się dzieje na ulicach" - zaznaczył.
"Wystąpię jeszcze dzisiaj do pana premiera z prośbą o to, żeby jednak odpowiednie służby państwowe zapewniły bezpieczeństwo dziennikarzom, niezależnie od tego, jakie media reprezentują, w momencie kiedy znajdą się w pobliżu ekstremalnych działań, by mogli wykonywać bezpiecznie funkcje relacjonowania opinii publicznej, o tym, co się dzieje. Tak samo sprzęt dziennikarzy i siedziby mediów powinny być chronione" - zapowiedział Czabański.
Zaznaczył, że w sytuacji ataków na media, służby państwowe "powinny pokazać, że są na miejscu i są zdecydowane".
Pytany o brak solidarności środowiska dziennikarskiego w sytuacjach niedopuszczania niektórych mediów na konferencje prasowe lub nazywania ich "funkcjonariuszami", Czabański powiedział, że "w tej chwili niektóre redakcje w ogóle się nie kryją, że są czynną stroną w agresywnej, ulicznej próbie zmiany wyników wyborów".
"To dotyczy +Gazety Wyborczej+, która już bez żenady popiera Strajk Kobiet, nakręca tę atmosferę, to dotyczy portalu Onet, który już oficjalnie gra z orkiestrą Owsiaka, która to orkiestra stała się orkiestrą Strajku Kobiet" - powiedział Czabański.
"Mam nadzieję, że część mediów komercyjnych, która zapewne powodowana szlachetnymi pobudkami, wzięła udział w graniu tej orkiestry Owsiaka, teraz zada sobie pytanie: +W czym my bierzemy udział, co my popieramy?+" - dodał szef RMN.
Podkreślił, że "redakcje mają prawo popierać to co chcą, ale wtedy niech nie udają niezależnych, wolnych, demokratycznych mediów". (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
liv/