Minister Wójcik: powinniśmy dostać pieniądze, które Unia Europejska próbuje bezprawnie zablokować

2021-10-12 09:40 aktualizacja: 2021-10-12, 11:53
Minister-członek Rady Ministrów Michał Wójcik. Fot. PAP/Rafał Guz
Minister-członek Rady Ministrów Michał Wójcik. Fot. PAP/Rafał Guz
Powinniśmy dostać pieniądze, które Unia Europejska próbuje bezprawnie zablokować. Nam się te pieniądze należą, co do tego nie powinno być żadnej wątpliwości. Nie można ich ograniczać, bo nie ma takiej podstawy prawnej – powiedział we wtorek minister w KPRM, wiceprezes Solidarnej Polski Michał Wójcik.

Wójcik pytany był w Polskim Radiu 24 o to, co będzie jeżeli Polska nie dostanie pieniędzy z Unii Europejskiej i powiedział, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje jednoznaczną linię, "oczywiście jeżeli to jest sprzeczne z prawem wspólnotowym, to można pomijać i to jest droga do chaosu".

"To, na co zwracamy uwagę, ta kwestia pierwszeństwa prawa wspólnotowego czy konstytucji, to było omawiane w Niemczech od lat 70. Konsekwentnie niemiecki Trybunał nie zgadza się na to, żeby prawo wspólnotowe było ważniejsze. Podobnie jest we Francji, gdzie takie orzeczenie zapadło we francuskiej Radzie Stanu w kwietniu tego roku, podobnie w Czechach, gdzie był taki wyrok, w Rumunii" – powiedział Wójcik.

Dodał, że dzisiaj trzeba mocno bronić suwerenności, bo "to orzeczenie to nie jest nic nadzwyczajnego, takie orzeczenia były w przeszłości wydawane w Polsce, to działanie zgodnie z linią Trybunału Konstytucyjnego. A dzisiaj my się musimy tłumaczyć, że Trybunał zachował taką linię".

Na pytanie czy Polska będzie na granicy wydolności finansowej, jeżeli zabraknie pieniędzy z Unii Europejskiej Wójcik powiedział, że "jako Solidarna Polska przestrzega przed tzw. rozporządzeniem, które jest bezprawne, łączące praworządność z przekazywaniem środków unijnych".

"To jest sprawdzane w tej chwili TSUE, kilka tygodni poczekamy na rozstrzygniecie, ale nie ma takiej podstawy prawnej, bo jedynie podstawą prawną, aby sprawdzić czy kraj jest praworządny to jest jeden z artykułów w traktatach i my o tym wiemy, a nie żadne rozporządzenie. Na nic takiego się nie zgodziliśmy" – zaznaczył Wójcik.

"Nam się te pieniądze należą, co do tego nie powinno być żadnej wątpliwości. Po drugie nie można ich ograniczać bo nie ma takiej podstawy prawnej. Czy one mają wpływ na wzrost gospodarczy? Tak wielkiego wpływu nie mają, trzeba to uczciwie powiedzieć. Szef resortu finansów powiedział kilka tygodni temu, jaki to jest wpływ na wzrost gospodarczy, ale te pieniądze powinniśmy dostać, które UE bezprawnie próbuje zablokować" - podkreślił.

Wójcik skomentował też sytuację na granicy z Białorusią. Podkreślił, że jeżeli ktoś jest rodzicem lub prawnym opiekunem dziecka, to on decyduje, czy chce uczestniczyć w procedurze azylowej czy nie.

"Funkcjonariusze SG informowali o tym, wiem, że te osoby nie były zainteresowane procedurą azylową. Jest haniebne, żeby atakować samych funkcjonariuszy Straży Granicznej czy policji, że nie dostarczono ciepłych posiłków, czy nie było ciepłych pomieszczeń, to nieprawda. Natomiast krzyczenie przez niektóre osoby z opozycji, że tak bardzo chronią prawa dzieci, to ja dziś mógłbym zapytać, co z aborcją? Gdzie oni byli w takim razie, gdy była dyskusja na temat aborcji eugenicznej?" – powiedział Wójcik i dodał, że to hipokryzja ze strony opozycji. "Ta opozycja jest jaka jest i to najsłabsza strona całej sceny politycznej, łatwo manipulować takimi ludźmi, Donald Tusk o tym wie" – podsumował Wójcik. (PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca

kgr/