Poseł PiS o sprawie 30-latki z Pszczyny: politycy opozycji niczym hieny cmentarne wykorzystują tę tragedię

2021-11-08 14:09 aktualizacja: 2021-11-08, 15:33
Tomasz Rzymkowski. Fot. PAP/Mateusz Marek
Tomasz Rzymkowski. Fot. PAP/Mateusz Marek
Jestem oburzony tym, że politycy opozycji niczym hieny cmentarne wykorzystują tragedię 30-latki z Pszczyny. Łączę się w bólu z rodziną zmarłej - powiedział w poniedziałek wiceminister edukacji i nauki, poseł PiS Tomasz Rzymkowski.

TK orzekł 22 października 2020 r., że niezgodny z konstytucją jest przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. dopuszczający przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Orzeczenie zapoczątkowało ogólnokrajową falę protestów. Obecnie aborcja jest w Polsce możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).

Rzymkowski był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy żałuje swojego podpisu pod wnioskiem do TK, odparł: "Absolutnie nie żałuję swojego podpisu. Jestem z tego powodu bardzo dumny". "Uważam, że życie ludzkie należy chronić" - dodał.

Dopytywany przez dziennikarkę, czy życie kobiety także, odpowiedział: "Oczywiście, a pani uważa, że kobieta nie jest człowiekiem?".

Rzymkowski podkreślił, że zgodnie z ustawą, w przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiety można dokonać aborcji

Dziennikarka przypomniała historię 30-latki, która trafiła do szpitala w Pszczynie, a która była w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.

Rzymkowski podkreślił, że zgodnie z ustawą, w przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiety można dokonać aborcji. "Nikt nigdy, żaden organ konstytucyjny państwa, nie kwestionował tego. Ba! Nie było nawet nigdy projektu ustawy procedowanej w polskim parlamencie, który by tę przesłankę kiedykolwiek próbował usunąć. Ba! Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który tak atakujecie państwo, z 22 października, jasno w sentencji mówi, że przesłanką dopuszczającą dokonanie aborcji jest ochrona i życia, i zdrowia kobiety" - powiedział.

"To, co się stało w Pszczynie, nie ma nic wspólnego z wyrokiem Trybunału" -zaznaczył wiceszef MEiN. "Jestem oburzony tym, że politycy opozycji niczym hieny cmentarne wykorzystują tragedię, tragedię, bo ja się łączę naprawdę w bólu z rodziną zmarłej i jest mi bardzo przykro, że koleżanki i koledzy parlamentarzyści uprawiają politykę na tragedii" - podkreślił.

W związku ze śmiercią 30-letniej kobiety z Pszczyny w weekend, w Warszawie i w innych miastach w Polsce, a także za granicą, odbyły się protesty pod hasłem "Ani jednej więcej". (PAP)

Autor: Grzegorz Bruszewski

dsk/