Dziennikarka TVP Iryna Słaunikawa skazana na pięć lat kolonii karnej. Premier: będzie reakcja na szczeblu międzynarodowym

2022-08-03 14:41 aktualizacja: 2022-08-04, 09:58
Iryna Słaunikawa, Fot. Twitter/Biełsat/Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Iryna Słaunikawa, Fot. Twitter/Biełsat/Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Sąd w Homlu na Białorusi wydał w środę wyrok w procesie dziennikarki TVP Iryny Słaunikawej. Uznał ją za winną "stworzenia formacji ekstremistycznej" i skazał na pięć lat kolonii karnej - poinformowała niezależna białoruska telewizja Biełsat. Według premiera Mateusza Morawieckiego wyrok jest "absolutnym skandalem, pogwałceniem wszelkich norm cywilizacyjnych, praw człowieka i standardów dziennikarskich". "Ten nieakceptowalny wyrok spotka się z natychmiastową, stanowczą reakcją Polski na szczeblu międzynarodowym"- zapowiedział szef rządu. Jest też reakcja polskiego MSZ.

Wyrok ws. Słaunikawej zapadł w środę po procesie trwającym ponad miesiąc. Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Wcześniej Słaunikawa została uznana przez obrońców praw człowieka za więźniarkę sumienia, a jej proces - za motywowany politycznie.

Jak czytamy na stronie internetowej Biełsatu, proces Słaunikawej rozpoczął się 23 czerwca. Do ogłoszenia wyroku wystarczyło pięć posiedzeń sądu. 

"Mamy nadzieję, że nasze koleżanki (Słaunikawa i inna skazana białoruska dziennikarka, Kaciaryna Andrejewa - PAP) nie odsiedzą w całości swoich wyroków. Nasz apel do wszystkich władz: europejskich i polskich, całego wolnego świata jest następujący: działajcie w sprawie uwolnienia dziennikarzy. Nie zapominajmy też o innych więźniach politycznych na Białorusi" - wezwała podczas wtorkowej manifestacji w Warszawie dyrektor telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) opublikowało zdjęcie dziennikarki z sali sądowej - na chwilę przed ogłoszeniem wyroku. W oficjalnym komunikacie opublikowanym w internecie BAŻ wzywa do jego anulowania:

"Sąd w Homlu wydając ten wyrok faktycznie utożsamił prawo do otrzymywania i rozpowszechniania informacji z działalnością ekstremistyczną. Władze Białorusi nadal prześladują dziennikarzy za realizowanie ich prawa do wolności słowa. Jednak dziennikarze to nie ekstremiści, a odmienność poglądów nie jest przestępstwem" - głosi oświadczenie.

Za kratami na Białorusi przebywa obecnie 29 dziennikarzy i pracowników mediów - podaje BAŻ.

"Apelujemy o anulowanie wyroku dla Iryny Słaunikawej i o bezzwłoczne zwolnienie wszystkich 29 przedstawicieli mediów, którzy znajdują się obecnie w więzieniach na Białorusi" - czytamy w komunikacie BAŻ.

Według organizacji praw człowieka Wiasna w kraju tym jest obecnie co najmniej 1253 więźniów politycznych.

Premier komentuje skazanie Słaunikawej

"Wolność prasy, słowa i nieskrępowane prawo do wyrażania własnych opinii to fundamenty demokracji. Skazanie przez reżim Łukaszenki dziennikarki Iryny Słaunikawej na 5 lat kolonii karnej jest absolutnym skandalem, pogwałceniem wszelkich norm cywilizacyjnych, praw człowieka i standardów dziennikarskich. Ten nieakceptowalny wyrok spotka się z natychmiastową, stanowczą reakcją Polski na szczeblu międzynarodowym" - napisał premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych.

Poinformował, że polecił MSZ "podjęcie zdecydowanych i stanowczych kroków".

Przydacz: charge d’affaires Białorusi wezwany na czwartek do MSZ 

Wiceszef MSZ Marcin Przydacz w środę wieczorem wyraził oburzenie w związku z "nieakceptowalnym, łamiącym prawa człowieka i wolność prasy" skazaniem na Białorusi Iryny Słaunikawej. 

Jak poinformował PAP, "do MSZ został wezwany charge d’affaires Białorusi. Jutro w godzinach porannych zostanie mu przekazany stanowczy protest polskiej strony oraz żądanie natychmiastowego uwolnienia nie tylko skazanej dziennikarki, ale też innych osób, w tym dziennikarzy bezprawnie pozbawionych wolności z Andrzejem Poczobutem na czele".

Dodał, że zostaną też podjęte inne działania dyplomatyczne na forum międzynarodowym, poprzez UE oraz kanały bilateralne, o których - jak zaznaczył - resort spraw zagranicznych będzie informował później, po ich zakończeniu.

Przydacz zaznaczył, że trudno ocenić, kiedy polskie i międzynarodowe wysiłki mogą przynieść efekt, jako że Białoruś jest państwem prowadzącym bardzo opresyjną politykę wobec obywateli i nie zmienia jej mimo różnych działań międzynarodowych oraz wprowadzania kolejnych pakietów sankcji. W związku z tym, jak podkreślił, stosowane przez UE instrumenty, w tym sankcje, "muszą iść dużo dalej".

Zarząd Telewizji Polskiej potępia akty ograniczania wolności słowa na Białorusi, i domaga się uwolnienia dziennikarki TVP Iryny Słaunikawej.

Skazanie Iryny Słaunikawej

Słaunikawa, białoruska dziennikarka i korespondentka TVP, przebywa w areszcie od października 2021 roku. Wraz z mężem Alaksandrem Łojką została zatrzymana na lotnisku w Mińsku. Najpierw oboje zostali skazani na kary aresztu za wykroczenia – rzekome "rozpowszechnianie materiałów ekstremistycznych", a następnie "drobne chuligaństwo".

Po 45 dniach aresztu Łojkę wypuszczono, a Słaunikawa usłyszała natomiast kolejne zarzuty, tym razem - karne. Początkowo była to "organizacja działań poważnie naruszających porządek publiczny", a następnie także "stworzenie formacji ekstremistycznej".

Słaunikawa jest z wykształcenia ekonomistką. W przeszłości współpracowała m.in. z BAŻ i telewizją Biełsat, a w chwili aresztowania była dziennikarką TVP. (PAP)

kw/mmi/gn/