Na zaproszenie niemieckiej prezydencji G7 i Komisji Europejskiej we wtorek w Berlinie odbywa się międzynarodowa konferencja poświęcona odbudowie Ukrainy, z udziałem m.in. szefowej KE Ursuli von der Leyen oraz kanclerza Olafa Scholza. W konferencji bierze udział także premier Morawiecki.
Szef polskiego rządu powiedział, że kiedy mówimy o wojnie zwykle mamy na myśli konflikt zbrojny, ale jak zaznaczył - inne środki również są bardzo ważne. "Wojna na Ukrainie to nie tylko pole bitwy, to również wszystkie te barbarzyńskie czyny, ale też i inne obszary, o których czasem zapominamy: cyberprzestrzeń, rosyjska propaganda czy fake news, ale też działania w zakresie gospodarki" - mówił.
Jak zaznaczył, Władimir Putin dopasowuje techniki bojowe do przeciwnika i dlatego nie może podbić wojskowo Europy, jeśli najpierw nie pokona jej gospodarczo. "Dlatego też Ukraina walczy teraz o swoją niepodległość, ale również o ochronę naszych granic i naszego bezpieczeństwa" - powiedział Morawiecki.
Dodał, że prawdziwa walka o suwerenność europejską odbywa się na gospodarczym polu bitwy, w tym związanym z zasobami naturalnymi.
Zwracał uwagę, że często się mówi o zależności Europy od rosyjskich surowców. "I rzeczywiście Rosja zachowywała się niczym handlarz narkotykami, który daje pierwszą dawkę za darmo, gdyż wie, że ten, który jest uzależniony wróci i zapłaci bardzo szczodrze za kolejne działki" - powiedział.
Morawiecki zaznaczył, że nie wystarczy mówić o odbudowie Ukrainy, gdyż tutaj chodzi o coś więcej. "Musimy mówić o nadaniu Europie i polityce europejskiej, w tym polityce klimatycznej, energetycznej, nowego kształtu" - stwierdził.
"Sytuacja na Ukrainie obudziła nas wszystkich z tego geopolitycznego marazmu" - ocenił Morawiecki.
Premier: kto nie wspiera Ukrainy, ten albo zdradził wartości naszej cywilizacji, albo został ogłupiony przez Rosję
Szef rządu wskazywał, że Ukrainę należy wspierać zarówno wojskowo, jak i finansowo. Podkreślił, że wsparcie finansowe jest istotne nie tylko w następnych kilku miesiącach, ale w całym 2023 roku.
Podziękował Komisji Europejskiej, Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju, ponieważ - jak mówił - te instytucje wiedzą, że wspólnie musimy zebrać do 5 mld euro miesięcznie po to, żeby Ukrainie dać nadzieję, że Ukraina nie będzie pozostawiona sama sobie.
Zdaniem Morawieckiego wspieranie Ukrainy, to "najlepsza gwarancja dla naszego bezpieczeństwa i pokoju na następne dekady". "Każdy, kto nie wspiera obecnie Ukrainy albo zdradził wartości naszej cywilizacji, albo został ogłupiony przez Rosję. Albo jedno i drugie" - powiedział premier.
W jego ocenie zwycięstwo w walce z Rosją jest bliżej, nie tylko dzięki sukcesom militarnym Ukrainy i przez zmęczenie Rosji sankcjami, ale również z uwagi na to, że znacząca część świata zachodniego wykazała się determinacją i zdecydowaniem.
"Aby wygrać wojnę z Rosją musimy zbudować zupełnie nową architekturę bezpieczeństwa w wymiarze gospodarczym i politycznym. Odbudowa gospodarcza Ukrainy jest niezmiernie istotnym warunkiem dla bezpieczeństwa Europy" - mówił Morawiecki.
Wskazywał, że za tę odbudowę powinien zapłacić agresor. "Rosja powinna zapłacić Ukrainie reparacje wojenne. Zbyt często w historii widzieliśmy, że agresor unikał konsekwencji i odpowiedzialności" - powiedział premier. Zdaniem szefa rządu należy skonfiskować rosyjskie aktywa i przeznaczyć na odbudowę Ukrainy.
Premier: to nasze być albo nie być
Szef polskiego rządu podczas przemówienia powiedział, że należy inwestować w obronę. "Polska przekazuje już 3 proc. PKB na obronię i zwiększymy tę ilość pieniędzy do jeszcze większej kwoty.(...) Polska proporcjonalnie jest drugim największym donorem dla armii ukraińskiej. 1 proc. naszego PKB został przekazany, żeby wesprzeć Ukrainę finansowo, humanitarnie i dostawami broni" - podkreślił Morawiecki.
Jego zdaniem, Europa jest znacznie silniejsza niż Rosja. "Ale fakt, że nie była w stanie wstrzymać Putina pokazuje, że była do pewnego stopnia papierowym tygrysem. Musimy zwiększyć i wzmocnić środek naszej polityki, aby przezwyciężyć trudności, które są przed nami. Jeśli nie zwyciężymy wojny z Rosją ryzykujemy coś więcej niż utratę bezpieczeństwa Ukrainy. Ryzykujemy przede wszystkim marginalizację całego kontynentu.
Jak dodał świat liczy się tylko z silnymi graczami. I Europa musi udowodnić swoją siłę. To nasze być albo nie być" - zaznaczył premier.(PAP)
Autorzy: Rafał Białkowski, Aleksandra Rebelińska, Mateusz Mikowski
mmi/