Wiceminister zdrowia odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów Konfederacji o problemy szpitali z płynnością finansową, odwoływanie planowanych zabiegów i zamykania oddziałów przyszpitalnych.
Wiceminister powiedział, że w drugim półroczu 2022 r. i w 2023 r. NFZ płacił za wykonane ponad limit świadczenia limitowane z Funduszu Zapasowego. To m.in. protezoplastyka stawów, ale także świadczenia onkologiczne poza kartą DILO.
Kos podkreślił, że fundusz powstał, bo podczas pandemii COVID-19 pacjenci nie zgłaszali się na leczenie. "W roku 2024 r. Funduszu Zapasowego NFZ po prostu nie ma" – podkreślił.
Wiceminister powiedział, że szpital, wykonując świadczenia limitowane ponad limit, robi to na własne ryzyko. Zaznaczył, że NFZ nie ma w planie finansowym pieniędzy na zapłatę za świadczenia wykonane ponad limit określony w umowie całorocznej, którą NFZ zawiera ze szpitalem.
"Na te świadczenia w planie NFZ nie ma pokrycia, bo NFZ zakontraktował całe swoje możliwości roczne" – dodał.
Kos podkreślił, że NFZ w 2024 r. rozlicza się m.in. ze szpitalami za świadczenia nielimitowane, czyli za leczenie pacjentów z zawałami, udarami mózgowymi, za leczenie dzieci i młodzieży, za świadczenia ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) i za kosztochłonne badania diagnostyczne.
Niektóre szpitale ograniczają przyjęcia pacjentów, a powodem są rozliczenia z NFZ za tzw. świadczenia limitowane. Z informacji PAP wynika m.in., że szpital w Lubaczowie o połowę zmniejszył liczbę wszczepianych endoprotez, a włączanie pacjentów do programów lekowych ograniczył szpital w Koninie.
Aby zrealizować płatności za świadczenia w 2024 r., NFZ zwiększył plan finansowy o 21 mld zł. Pieniądze na pokrycie tych kosztów pochodziły z rozwiązania części Funduszu Zapasowego NFZ – blisko 9,5 mld zł, ze zwiększenia wpływów ze składki zdrowotnej – 5,4 mld zł, ze zwiększenia dotacji z budżetu państwa – 2,7 mld zł, z przekazania i zbycia obligacji – 3,1 mld zł i z funduszy pomocy – 570 mln zł. (PAP)
kno/ joz/ ktl/ know/