Poparł Prigożyna. Rosyjski gen. Siergiej Surowikin najprawdopodobniej zdjęty ze stanowiska

2023-08-23 10:47 aktualizacja: 2023-08-23, 12:24
Siergiej Surowikin, Władimir Putin. Fot. PAP/MIKHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Siergiej Surowikin, Władimir Putin. Fot. PAP/MIKHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Generał Siergiej Surowikin, uważany za zwolennika szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, został najprawdopodobniej zwolniony ze stanowiska dowódcy Sił Powietrzno-Kosmicznych (WKS) Rosji - podało w środę Radio Swoboda.

Radio Swoboda pisze, że poinformował o tym dziennikarz Aleksiej Wieniediktow, były szef zamkniętego przez Kreml radia Echo Moskwy, powołując się na tajny dekret prezydenta Władimira Putina.

Według stacji Surowikin, o którego zatrzymaniu donoszono po próbie puczu podjętej w czerwcu przez Prigożyna, nie został wydalony z sił zbrojnych i pozostaje w dyspozycji Ministerstwa Obrony.

Portal RBK pisze, powołując się na „źródło zaznajomione z sytuacją”, że zwolnienie Surowikina ze stanowiska dowódcy WKS ma związek z podjęciem przez niego innej pracy. „Obecnie jest on na krótkim urlopie” – powiedział rozmówca RBK.

Według dziennikarki Kseni Sobczak, Surowikin został zwolniony tajnym dekretem Putina już 18 sierpnia. Oficjalnie tego dokumentu nie opublikowano, ale dziennikarze portalu Ważnyje Istorii zauważyli, że w numeracji publicznych dekretów Putina rzeczywiście jest w tym czasie luka.

O zwolnieniu Surowikina poinformowali też rosyjscy blogerzy wojskowi.

Surowikin piastował stanowisko dowódcy Sił Powietrzno-Kosmicznych od 2017 r. Jednocześnie od października 2022 do stycznia 2023 r. dowodził rosyjskimi wojskami na Ukrainie, po czym został zastępcą dowódcy tych wojsk.

W czerwcu bieżącego roku, podczas próby puczu podjętej przez Grupę Wagnera, Surowikin opublikował nagranie, w którym wezwał najemników do powrotu do miejsc stacjonowania. Media donosiły wcześniej o związkach generała z Prigożynem. Po rezygnacji Grupy Wagnera z próby puczu pojawiły się informacje o zatrzymaniu Surowikina. Od tego czasu nie widziano go publicznie. (PAP)