Osoby te - jak podał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak - zostaną przesłuchane w charakterze świadków.
Rzecznik PK podał też, że 18 marca 2024 r. zostało wszczęte śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - w okresie od 7 listopada 2017 r. do 31 grudnia 2022 r. w Warszawie i innych miejscach na terenie kraju, podczas stosowania w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych oprogramowania Pegasus. W ocenie prokuratury tym samym działano na szkodę interesu publicznego i prywatnego osób objętych czynnościami z wykorzystaniem Pegasusa.
Decyzję o wszczęciu śledztwa podjął kierownik zespołu śledczego, powołanego w lutym br. przez prokuratora generalnego Adama Bodnara, który to zespół prowadzi postępowanie w sprawie zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus. Zespół ten został powołany w ramach Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie.
W zespole tym pracuje trzech prokuratorów specjalizujących się w prowadzeniu postępowań dotyczących m.in. przestępczości zorganizowanej i korupcji, posiadających duże doświadczenie w pracy z materiałami o charakterze niejawnym.
W celu wszechstronnego wyjaśnienia sprawy i zbadania wszystkich okoliczności prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus w toku postępowania - jak zaznaczył Nowak - przesłuchiwani będą również świadkowie. "W pierwszej kolejności przesłuchane zostaną m.in. osoby, które złożyły zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa stosowania wobec nich czynności operacyjno-rozpoznawczych przy użyciu oprogramowania Pegasus" - zaznaczył prok. Nowak.
"Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Prokuratora Generalnego, prokuratorzy z zespołu śledczego wystawili dla pierwszych 31 osób wezwania do stawiennictwa w prokuraturze. Osoby te zostaną przesłuchane w charakterze świadków" - dodał.
"Z uwagi na dobro tych osób nie ujawniamy ich danych" - podkreślił prok. Nowak. (PAP)
nl/