Bogdan Zdrojewski zapytany został o procedowanie projektu ustawy likwidującej Radę Mediów Narodowych.
"W tej chwili trwają analizy, czy wykonać ten ruch razem z całą reformą mediów publicznych, czyli w tak zwanej dużej ustawie, czy wyciągnąć z zamrażarki tę ustawę senacką i ją rozpatrywać już w pierwszym kwartale tego roku" - przekazał.
Podkreślił, że "ta decyzja jeszcze nie zapadała". Dodał, że w momencie, kiedy zostanie podjęta, znany będzie harmonogram czasowy tych decyzji.
Zdrojewski ocenił, że tak zwana duża ustawa jest bardzo ambitnym zadaniem, jednak należy się go koniec końców podjąć. Wyjaśnił, że jej założenia to ponad 50 stron.
"Problem jest ponownie w aktywności samego prezydenta, czy on będzie skłonny, krótko mówiąc, uczestniczyć w procesie naprawy mediów publicznych" - dodał.
Dopytywany o założenia ustawy, wyjaśnił, że wśród rozwiązań zamieszczonych w tej tzw. dużej ustawie mogą znaleźć się rozwiązania zmieniające KRRiT, likwidujące Radę Mediów Narodowych czy zmieniające zasady finansowania telewizji.
Odnosząc się do zasad finansowania telewizji wyjaśnił, że w tych założeniach mamy alternatywy.
"Albo jest to tak zwana opłata audiowizualna albo jest to mechanizm, a nie jednoroczna dotacja z budżetu państwa, według określonego współczynnika. Natomiast jedno jest pewne, abonament od 1 styczni 2025 roku kończy swój żywot" - wyjaśnił.
Dopytywany o finansowanie przekazał, że opłata audiowizualna, według obliczeń, wyniosłaby 8 zł 30 gr. Utrzymane zostałyby również zwolnienia, które obowiązują w chwili obecnej, czyli dla tych osób, które mają powyżej 75 roku życia.
"Wprowadza się tam zwolnienia dla dzieci i młodzieży do 25. roku życia. Oczywiście inwalidzi wojenni, jak również osoby niepełnosprawne również by posiadały te zwolnienia" - wymieniał.
Odnosząc się do drugiego elementu finansowania przekazał, że byłby to określony procent z budżetu państwa.
"Mechanizm proponowany jest tam taki, aby decyzje dotyczące opłat na rzecz telewizji publicznej, radia publicznego były stałe i nie musiałyby być podejmowane każdego roku" - przekazał. Jak ocenił, dzięki temu politycy mieliby bardzo ograniczony wpływ na kondycję finansową mediów publicznych.
Zdrojewski wyjaśnił, że w dużej ustawie znajdują się również zapisy dotyczące nadzoru nad mediami publicznymi - powołanie rad powierniczych, które składałyby się m.in. z reprezentantów określonych stowarzyszeń zawodowo związanych z mediami.
"Co najważniejsze, wszystkie te osoby wchodzące w skład KRRiT i rad powierniczych musza spełniać bardzo ostre kryteria kwalifikacyjne łącznie z posiadaniem określonej wiedzy, określonych dyplomów i określonych uprawnień" - podkreślił.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska
kw/