Rzecznik Huti: amerykańskie ataki nie miały znaczącego wpływu na nasze zdolności militarne

2024-01-13 11:19 aktualizacja: 2024-01-13, 11:33
Rebelianci ruchu Huti Fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB
Rebelianci ruchu Huti Fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB
Rzecznik jemeńskich Huti Mohammed Abdulsalam powiedział, że amerykańskie ataki, które miały miejsce w ciągu ostatnich dwóch nocy, nie miały znaczącego wpływu na zdolność rebeliantów do dalszego atakowania powiązanych z Izraelem statków, przepływających przez Morze Czerwone i Morze Arabskie.

Z kolei wysoki rangą urzędnik jemeńskiej grupy Ansarullah Amer oświadczył, że w wyniku ostatniego ataku USA na siły Huti w stolicy Jemenu Sanie nikt nie odniósł obrażeń. Zapowiedział też "zdecydowaną i skuteczną" reakcję.

"Nie było żadnych obrażeń, żadnych strat materialnych ani ludzkich" – powiedział Amer, cytowany przez telewizję Al-Dżazira.

O ataku sił USA na obiekty Huti w nocy z piątku informowały najpierw liczne media amerykańskie, a następnie Centralne Dowództwo sił USA (CENTCOM) potwierdziło, że celem uderzenia była stacja radarowa Huti.

W nocy z czwartku na piątek siły wojskowe USA i Wielkiej Brytanii, przy wsparciu logistycznym Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii, przeprowadziły zmasowane uderzenie w Jemenie na cele należące do rebeliantów Huti. W sobotę pentagon poinformował, że zniszczonych zostało 60 celów w 28 lokalizacjach.

Militarne uderzenie sił sprzymierzonych było bezpośrednią odpowiedzią na ataki Huti na statki płynące po Morzu Czerwonym, nie zawsze powiązane z Izraelem. (PAP)

ep/